Konstruktor budowlany

1dm_gda1

Czy posaidajac uprawnienia konstrukcyjno-budowlane b.o. moge sporzadzac projekty zagospodarowania ?....W moich uprawnieniach widnieje zapis , ze mam uprawnienia do "sporzadzania projektu zagospodarowania dzialki lub terenu w zakresie specjalnosci niniejszych uprawnien"[u]....co oznacza "w zakresie specjalnosci"Plan zagospodarowania to dla mnie plan zagospodarowania i czym niby ma sie roznic ten wykonany przez architekta od tego wykonanego przez konstruktora? I do czego niby plan zagospodarowania w specjalnosci konstrukcyjnej mialby sie przydac jezeli merytorycznie rozni sie od tego architektonicznego?

thomas126

Wydaje mi się, że nie możesz. Jedynie taką jakby lokalizację. Gdzie np robisz typową konstrukcję i chcesz na mapie ulokować ją, podać domiary itp. Nie jest to typowym planem zagospodarowania terenu do jakiego niestety mają uprawnienia tylko architekci.

1dm_gda1

troche doczytam , dopytalem i narazie wiem tyle ze uprawnienia konstrukcyjno-budowlane b.o. pozwalaja na sporzadzanie projektu zagospodarowania dzialki/terenu ale z zastrzezeniem budynkow....czyli moge robic projekt zagospodarowania np. masztu , wiezy , zbiornika , wiaty itp chyba dobrze to interpretuje? co Wy na to?

" 1. Uprawnienia budowlane do projektowania bez ograniczeń w odpowiedniej specjalności uprawniają do sporządzania projektu zagospodarowania działki lub terenu, w zakresie tej specjalności, z zastrzeżeniem ust. 2.

2. Uprawnienia budowlane do projektowania w specjalności architektonicznej uprawniają do sporządzania, wchodzącego w skład projektu budowlanego budynku, projektu zagospodarowania działki lub terenu. "

senmil

Wg mnie Capek masz rację. Nie możesz podpisywać PZT dla kubatury, ale dla obiektów inżynierskich już tak. Potwierdza to zapis w uprawnieniach, że uprawniają one do sporządzania PZT w zakresie danej specjalności. Tutaj właśnie wychodzi dyskryminacja inżynierów w Polsce...

W zasadzie możemy zerknąć do załącznika do PB gdzie są wymienione KOB - jeżeli już architekci mają prawie wszystkie budynki to dlaczego inżynier nie może zrobić np. kat. II, III. Nawet w XVIII mogą tylko architekci co jest kompletnie bez sensu.
Nam zostaje w pełni XIX.
I teraz konkluzja: skoro urzędy wydają pozwolenia z oznaczeniem kategorii to czy nie byłoby łatwiej tego skorelować z zakresem uprawnień? Teraz mamy bałagan, a gdyby napisać, że masz uprawnienia do danych kategorii to je możesz opracowywać i wszystko pasuje. Co myślicie?
Sorry, musiałem... Wink

P.S. Chyba już wcześniej wrzucałem stanowisko Izby w tej sprawie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Geo · Gość

grego · Wysłany: Pon 21:46, 20 Mar 2017 Temat postu:

P.S. Chyba już wcześniej wrzucałem stanowisko Izby w tej sprawie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Senmil, czy masz gdzies tego pdfa? pod linkiem już nie ma Sad

,
a może ktoś ma coś podobnego?

moja sprawa jest taka, znajomej firmie do zgłoszenia podpisałem tzw. pzt, dotyczy on placu zabaw!!!!, ogrodzony teren, czasem nie, na nim huśtawka, karuzela, inne konstrukcje dla dzieci, zwykle w powiatach to wystarczyło, ale nagle jeden (Skawina) stwierdził, że potrzeba architekta, nosz szlag mnie.....

to obiekty małej architektury, w dodatku obiekty konstrukcyjne ;], żadnej kubatury, a wówczas w ramach konstrukcyjnych upra. nie ma potrzeby angażować arch.

senmil · Wysłany: Pon 22:09, 20 Mar 2017 Temat postu:

Musiałbym poszukać, ale ostatnio miałem przeboje z domowym dyskiem i trochę danych mi się ulotniło. Jak znajdę to wrzucę.

W każdym razie place zabaw w miejscach publicznych wymagają podpis osoby z odpowiednimi uprawnieniami jeśli dobrze pamiętam, ale niekoniecznie literalnie wymienia się architekta. W każdym razie w KU-B już chcą wprowadzić żeby jakakolwiek kubatura była z wymogiem architekta. KAŻDA kubatura. Tym razem raczej nikt w naszej obronie nie stanie bo "nasi" przedstawiciele mają w głębokim poważaniu. Tzw. kamieni kupa.

Jak masz czas iść na udry to pisz o postanowienie z podaniem konkretnej podstawy prawnej i się odwołuj. W sumie za dużo sobie ostatnimi czasami pozwalają. Podobnie jak i inne urzędy, a ostatnio sanepidy i wojewodowie są na cenzurowanym, ale w zupełnie innej sprawie. Niemniej Trybunał w Strasburgu się szykuje bo batalia jest ostra Wink

.

grego · Wysłany: Pon 22:21, 20 Mar 2017 Temat postu:

wydali postanowienie, art. 30. p3. pb, ..... odpowiednie uprawnienia budowlane....

czyli k...a jakie? to nie jest kubaturówka, nie ma pow. zabudowy.
są belki i słupki, czyli konstrukcja, nie ma nic więcej.

senmil · Wysłany: Wto 8:38, 21 Mar 2017 Temat postu:

Wersja mniej wredna. Piszesz oświadczenie, że jako projektant oświadczasz, że Twoje uprawnienia są właściwe i ma pupochron.

Wersja wredniejsza. Zgodnie z KPA prosisz o wyjaśnienie wraz z pouczeniem co oznacza stwierdzenie "odpowiednie uprawnienia" i prosisz o dokładną analizę w kontekście obowiązującego prawa oraz orzecznictwa. Jako obywatel masz do tego prawo (nie pamiętam, który to art. KPA), a urzędnik obowiązek przedstawienia wyjaśnienia. Niech się douczy.

Po tym odwołanie do instancji wyższej. Niech się męczą.

Oczywiście powyższe zakłada, że masz czas na boksowanie z urzędem.

W sumie jakby się przyczepił to domek zabawowy ma kubaturkę Wink

.

grego · Wysłany: Wto 9:55, 21 Mar 2017 Temat postu:

akurat nie ma domków zabawowych, które można podciągnąć pod wiaty ;],

akurat rano przeczytałem - jak się to szczęśliwie układa - odpowiedź przewodniczącego KKK PIIB, na właśnie takie pytanie - co może projektować konstruktor bez udziału architekta.
polecam wszystkim - inżynier budownictwa 02.2017 , i jest to stanowisko przyjęte podczas posiedzenia izby z XII.2016.

senmil · Wysłany: Wto 10:08, 21 Mar 2017 Temat postu:

To super. Zaraz wydrukuję i czytam. Ciekawe czy rozsierdzi siostrzaną izbę czy raczej nam kolejny kołek w serce. Dla pozostałych szukających - strona 19:
[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT: po szybkiej lekturze powyższego można twierdzić, że plac zabaw z uwagi na zapewnienie odpowiedniego układu funkcjonalnego i usytuowania przestrzeni wymaga uprawnień architektonicznych. Ot, nam wbili kołeczek nasi przedstawiciele. Można oczywiście dywagować i powoływać się na, że odległość pomiędzy urządzeniami wynika z zasad BHP oraz WT, które to działy stanowią integralną część wiedzy IBO z uprawnieniami K-B. I tak możemy sobie do końca świata odbijać piłeczki. Ciekawe jakby urzędnik z tego wybrnął Wink

.

grego · Wysłany: Wto 10:31, 21 Mar 2017 Temat postu:

póki co każę urzędasowi pokazać ten artykuł,
może nie błyśnie błyskotliwością.

a co do układu funkcjonalnego na placu zabaw, to wynika głównie z normy dla urządzeń zabawowych, która definiuje tzw strefy bezpieczeństwa,

a urządzenia są typowe, katalogowe, nie projektowane indywidualnie, bo na dany typ potrzeba certyfikatów (robiłem im śmieszne obliczenia takich huśtawek, platform, ścianek wspinaczkowych, karuzel, zabawa jak diabli Smile

, bo wymagała tego certyfikacja).

senmil · Wysłany: Wto 10:36, 21 Mar 2017 Temat postu:

Ok, dla mnie pasuje taka interpretacja. Tylko żeby ktoś się nie doczepił, że ich usytuowanie w terenie wymaga potężnej i ogromnej wiedzy z zakresu chociażby ergonomii Smile

.

Daj znać co powie strona państwowego aparatu ucisku. Byle szanowny pan w urzędzie nie był z gatunku: Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego. Wink

grego

urzędas sie zaparł,
nie i koniec, bo nie. musi być architekt.

z innej sprawy - pomagałem gościowi - robiłem projekt przebicia drzwi w ścianie dzielącej stanowisko parkingowe od komórki - jeden właściciel, w bloku. oczywiście z weryfikatorem.
i co?
przyszło uzupełnienie (koleżanka architekta prowadzi) - ze 20 pkt do uzupełniania. w tym charakterystyka energetyczna, w tym opinia geotechniczna!!!, w tym dodatkowe podpisy w różnych idiotycznych miejscach, i wiele innych podobnych.

podobno, urzędasy czując nieświeży oddech władzy na plecach wolą wykazać się głupotą i nadgorliwością niż myśleniem, i zaczyna coraz częściej tak to wyglądać.
macie takie spostrzeżenia ostatnio?

krzysiek.p

No różnie z tym jest, ostatnio dostałem postanowienie, kilkanaście punktów same głupoty. Poprawiłem dokumentacje zgodne z życzeniem urzędnika, udałem się do starostwa i usłyszałem: po co pan to robił, przecież to niepotrzebne, dopiero jak urzędnik zobaczył postanowienie, które sam napisał to przyjął dokumentacje.