Konstruktor budowlany

Klinkier

Autor artykułu to typowy stereotypowy architekt, próbujący albo wciskać naiwnym bajki albo żyjący w jakiejś innej rzeczywistości.
Skoro czują się takimi pomazańcami od kreowania ładu przestrzennego, to może pora zacząć rozliczać wszystkie makabryły po '89?

Zresztą szkoda strzępić ryja na tę zamordystyczną mentalność...

barmin

Co do makabrył Wink

:

Za Wikipedią:
"W 2007 Galeria Krakowska dostała tytuł najgorszej budowli roku przyznawanej przez stowarzyszenie Archi-Szopa. Budowli zarzucono przede wszystkim "nieciekawą formę architektoniczną, która zasysa życie do swego wnętrza"[3]."

Oczywiście tak nam przestrzeń ukształtował architekt Wink

.

Całe to bajdurzenie o kreowaniu ładu, funkcji, dostosowaniu dla ludzi- a później potworki-makabryły. Hipokryzja bije z tej grupy zawodowej niesamowicie.

filek123

Panowie dlaczego Waszym zdaniem:

1. Nikt z PIIB nie odnosi się do przepisów prawa obowiązujących w innych krajach Unii? W przypadku zawirowań politycznych takiego odniesienia były
2. PIIB ma postulaty, które mają na celu utrzymać istniejący (krzywdzący dla Nas) stan rzeczy? Przecież wiadomo, że w negocjacjach trzeba żądać więcej niż się oczekuje. Poza tym moim zdaniem te postulaty są tak dziwne, że sam bym ich nie poparł. Dlaczego nie możemy mieć oddzielnej ustawy i rozdzielonych zawodów ale w ramach naszej ustawy mieć większych uprawnień? Naprawdę słabo się to czyta gdy PIIB próbuje na siłę przekonać kogoś, że jesteśmy Architektami. Czy nie będzie łatwiej być Inżynierami Budownictwa ale z opcją projektowania architektury? Przykładem mogą być Niemcy. W kraju za Odrą nawet na parapet ktoś może zażądać obliczeń, wszystko jest konstrukcją i przy takim stanie rzeczy Inżynier Budownictwa jest górą. Moim zdaniem takie podejście da się przenieść do nas nawet przy wykorzystaniu aktualnego prawa

dzia-dzio

Moim zdaniem powinno być tak:
1. Spec arch. w ograniczonym zakresie wraca do PIIB
2. Izba IB zrzesza inżynierów- techników niezależnie od posiadanych uprawnień, analogicznie IA tylko architektów spełniających wymagania dyrektywy.
3. Powinna być jedna ustawa, pomimo, że najważniejsze są zapisy to jednak z przyczyn praktycznych powinno to być powiązane. By nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że projektant w spec. architektonicznej - architekt, jest czymś innym niż projektant w spec. architektonicznej - inżynier
4. Ciekaw jestem co się z tego urodzi. IARP co 5 minut ma inne pomysły a z niezrozumiałych powodów ministerstwo słucha ich jak wyroczni i stąd te absurdy oraz dyskryminacja młodych inżynierów.

senmil

Dzie-dzio - zgoda, ale kto to przeprowadzi. IARP ma za silne lobby, a nasi sobie olewają.

Zobaczcie jakie teraz jest zagrożenie...
http://www.konstruktorbudowlany.fora.pl/uprawnienia-certyfikaty,26/ekspresowe-ksztaltowanie-ustaw-o-zawodzie-inzyniera,14521.html

Klinkier

Najzabawniejsze (wg mnie tragiczne) jest to, że większość zainteresowanych nadal uważa, że regulacja zawodu inżyniera/architekta etc. w obecnej formie jest jedyną słuszną drogą i obecność obu izb ma jakiekolwiek uzasadnienie.

Ale tak tylko marudzę Smile

senmil

Trochę warto postudiować technik inżynierii społecznej i wszystko się rozjaśnia. Jest taki mechanizm, który pozwala nam przyjmować i tolerować każdą bzdurę jeśli jest ona zgodna z naszym obrazem rzeczywistości. I w drugą stronę. Jeśli coś jest nawet logiczne i prawdziwe, ale niszczy nasz obraz rzeczywistości to prędzej to odrzucimy niż przyjmiemy jako prawdę. To nas zabezpiecza przez utratą zmysłów (m. in.), ale też istnieje potrzeba przynależności tj. nawet gdy zobaczymy coś niezgodne z obrazem rzeczywistości, ale prawdziwe to dla faktu by dalej należeć do społeczeństwa (stada) to prędzej to odrzucimy i zanegujemy (eksperyment Ascha). Szczególnie te wszystkie motywy widać na przykładzie III Rzeszy Wink

. Wywód może trochę odbiega od tematu, ale wg mnie pasuje jak najbardziej do obecnej sytuacji Wink

.

dzia-dzio

Przesłuchałem sobie to posiedzenie w senacie jak dzieci we mgle...
Temat uprawnień jest trudny, istotna zmiana może wyjść tylko z ministerstwa, które jest pod butem IARP. Moim zdaniem na tą chwilę w senacie trzeba walczyć o wykreślenie zagrody, więc kto ma czas niech pisze. Z tego ministerstwa jeżeli już coś wyjdzie to dwie ustawy trudno ocenić czy przebiją się nasze argumenty. To, że uprawnienia architektoniczne ograniczone są w IARP a nie w PIIB to właśnie efekt podsunięcia odpowiedniemu posłowi propozycji i bez jakiś wielkich analiz przegłosowanie przy okazji deregulacji.

senmil

Dziwne i zastanawiające, że PIIB stara się tego nie dostrzegać...

Bielak78

Zacytuje mistrza

Jerzy Bogdan Zembrowski

Nie bez kozery głoszę, że dotąd na ponad 2300 projektów budynków, nie trafiłem na choć jeden, by miał mniej niż 15 błędów z zakresu fizyki budowli (w kategorii domów jednorodzinnych) oraz, by miał mniej jak 30 błędów (w kategorii budynków kubaturowych). Rekordziści w pierwszej kategorii "osiągnęli" 43 błędy, zaś w drugiem ponad 60 błędów! Tak więc w/w przykład, to "normalka" krajowych projektów.

Czyli - nie idzie bezbłędnie projektować bo się laicy nie znają na praktyce i może by im dobrze wyszło gdyby zaczęli po 12-14 godzin na placu zapierdzielać a nie w ciepłym biurze za komputerem.

Konstruktorzy to inna bajka. Ci bardzo często łącza funkcje i dlatego wiedzą co robią - poza fizyką budowli która bywa dla nich czasami czarną magią.