|
Konstruktor budowlany Forum projektantów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ynio
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1001
Przeczytał: 43 tematy
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:32, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
BabciuJadziu ja projektuje konstrukcje szkieletowe i niczego poza ewentualną siatką słupów nie dostaje.
Obliczenia wytrzymałościowe to wycinek - ostatni etap rojektowania konstrukcji.
Rodzaj posadowienia też muszę sam zaprojektować bo architektowi się nie chciało (czytaj nie potrafił niczego zaproponować).
co do uczelni to w zasadzie masz rację - nie uczą tam nas projektowania konstrukji a tylko jej przeliczania. Projektowania konstrukcji uczymy się praktykując w zawodzie.
p.s.
nie zauważyłem że to wy uczyliście się projektowania konstrukcji a my tylko przeliczania - zejdź na ziemię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ynio dnia Pon 13:48, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BabciaJadzia
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon 13:55, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
ynio napisał: | BabciuJadziu ja projektuje konstrukcje szkieletowe i niczego poza ewentualną siatką słupów nie dostaje.
Obliczenia wytrzymałościowe to wycinek - ostatni etap rojektowania konstrukcji.
Rodzaj posadowienia też muszę sam zaprojektować bo architektowi się nie chciało (czytaj nie potrafił niczego zaproponować).
co do uczelni to w zasadzie masz rację - nie uczą tam nas projektowania konstrukji a tylko jej przeliczania. Projektowania konstrukcji uczymy się praktykując w zawodzie.
p.s.
nie zauważyłem że to wy uczyliście się projektowania konstrukcji a my tylko przeliczania - zejdź na ziemię |
Dokładnie wiem czego nauczani są IB bo studiuję BO.
Jestem też na 5-tym roku arch. i również dokładnie wiem czego nauczają na studiach arch. Właśnie projektowania konstrukcji, między innymi. Projektowania, to może za dużo powiedziane - lepszym słowem jet tu "kształtowania" czyli nadawania kształtu konstrukcji. Tego jakie są systemy konstrukcyjne, jak one zachowują się pod danym obciążeniem. Oczywiście że nikt strzałki ugięcia dla belki nie wylicza, bo nie o to tam chodzi. Chodzi o to żeby architekt wiedział że belka w ogóle ugina się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ynio
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1001
Przeczytał: 43 tematy
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:01, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Lepszym słowem będzie próbują uczyć bo w 90% nic wam z tego nie zostaje.
Możemy się tak boksować bez końca ale nie rozwiąże to sprawy kiepskiej architektury w naszym kraju (w przeważającej większości przez was tworzonej)
Sam nie param się architekturą w ogóle.
Problem jej kiepskości jak ktoś już wcześniej pisał leży zupełnie gdzie indziej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ynio dnia Pon 14:06, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanislaw
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:20, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
BabciaJadzia napisał: | Celowo użyłam słowa DESIGNER, ale oczywiście nie zostało to odczytane (jedynie przeczytane).
Dobry architekt to ten który jest designerem, wizjonerem, artystą.
Liczyć to się każdy może nauczyć. To czy ma do tego ochotę to już zupełnie inna sprawa (nie musi mieć) i nie mylmy tych dwóch rzeczy. |
I tu trafiłaś w sedno z którego wynika, że wizjonerstwo i bycie artystą chronione ma byc aktami prawnymi.
Wyobraź sobie gdyby podobne zasady zastosowano odnośnie pisarzy, aktorów, malarzy, piosenkarzy itp. Czy ci po szkołach aktorskich, polonistyce czy ASP byliby lepsi od samouków? Czasem tak, czasem nie.
Z architektami jest niestety tak samo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez stanislaw dnia Pon 14:23, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BabciaJadzia
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon 14:29, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
stanislaw napisał: | BabciaJadzia napisał: | Celowo użyłam słowa DESIGNER, ale oczywiście nie zostało to odczytane (jedynie przeczytane).
Dobry architekt to ten który jest designerem, wizjonerem, artystą.
Liczyć to się każdy może nauczyć. To czy ma do tego ochotę to już zupełnie inna sprawa (nie musi mieć) i nie mylmy tych dwóch rzeczy. |
I tu trafiłaś w sedno z którego wynika, że wizjonerstwo i bycie artystą chronione ma byc aktami prawnymi.
Wyobraź sobie gdyby podobne zasady zastosowano odnośnie pisarzy, aktorów, malarzy, piosenkarzy itp. Czy ci po szkołach aktorskich, polonistyce czy ASP byliby lepsi od samouków? Czasem tak, czasem nie.
Z architektami jest niestety tak samo. |
Z aktorami to akurat jest tak że Ci z wykształceniem aktorskim są dużo lepsi. Właściwie to nie jestem w stanie wymienić ani jednego aktora samouka, który byłby dobrym aktorem. Weźmy np: takich braci Mroczków Swoją drogą są IB. KOSZMAR Ani wyglądają ani grają. Pieniądze biorą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mkprojekt
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 481
Przeczytał: 49 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodnipomorskie
|
Wysłany: Pon 15:09, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
aktor bez wykształcenia proszę bardzo Daniel Olbrychski, który dopiero w 2010r zdobył dyplom aktora
Henryk Gołębiewski
zagraniczny np. Nicolas Cage
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamild
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 1572
Przeczytał: 63 tematy
Pomógł: 34 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:43, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No i bracia mroczkowie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BabciaJadzia
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon 16:48, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Olbrychski i Cage to faktycznie dobrzy aktorzy, ale to wyjątki na tle takich jak Mroczkowie, o których już reżyser ich serialu stwierdził, podobno, że nie nadają się na aktorów. Teraz pewnie wezmą się za budownictwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BabciaJadzia
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon 16:50, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
stanislaw napisał: | BabciaJadzia napisał: | Celowo użyłam słowa DESIGNER, ale oczywiście nie zostało to odczytane (jedynie przeczytane).
Dobry architekt to ten który jest designerem, wizjonerem, artystą.
Liczyć to się każdy może nauczyć. To czy ma do tego ochotę to już zupełnie inna sprawa (nie musi mieć) i nie mylmy tych dwóch rzeczy. |
I tu trafiłaś w sedno z którego wynika, że wizjonerstwo i bycie artystą chronione ma byc aktami prawnymi.
Wyobraź sobie gdyby podobne zasady zastosowano odnośnie pisarzy, aktorów, malarzy, piosenkarzy itp. Czy ci po szkołach aktorskich, polonistyce czy ASP byliby lepsi od samouków? Czasem tak, czasem nie.
Z architektami jest niestety tak samo. |
Raczej bym to ujęła bardzo rzadko tak, bardzo często nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
trzciel
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 23:07, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jadzia - jak przeczytasz swoje posty....za rok to zobaczysz, jak Twoje słowa były często naiwnie dziecinne.... Przede wszystkim, kiedyś Ci to już wytknąłem, prowadzisz miałką argumentację. To uderza. Dyskusja musi być w pewien sposób analityczna, aby była merytoryczna.
Senmil tutaj wychodzi z siebie, aby polemizować przedstawiając literę prawa (której nie znasz), swoją praktykę jako inżyniera - de facto architekta (której nie masz) oraz przedstawiając fakty z życia/historii polskiej/światowej architektury.
Weź sobie to do serca. Nie nabijaj tysiąca postów, a napisz jednego, długiego, a przed publikacją przeczytaj go kilka razy.
Co do aktorów.....reżyserów też Ci mogę wymienić. Spielberg kilka lat temu otrzymał dyplom, Kubirck nie miał szkoły filmowej, tylko...medyczną, Cameron skończył fizykę, a Tarantino nawet średniej szkoły nie skończył...
Artystami są pierwszoligowymi. Każdy stworzył kilka filmów, które uznawane są zza kamienie milowe współczesnej kinematografii - czytaj gatunku sztuki. Koniec tematu.
schl Ty coś pijesz jak piszesz te posty ? Pierwszego zmieniałeś 9 drugiego 18 razy
schl napisał: | Od czego? Od współpracy z architektami? Wiesz czym się to skończy??? Całkowitym upadkiem branży projektowej w Polsce. Projekty z przetargów publicznych gdzie jedynym kryterium jest CENA będa prawdziwym polem bitewnym "kto zriobi taniej". Na dzień dzisiejszy jest tragedia... projekty wyceniane przez zamawiającego na 200 tys idą za np 30 BRUTTO... z czego np 19 ofert złożonych przez architektów różni się cenami 10-15% +/- wycena zamawiającego a wygrywa idiota-budowlaniec, który nie użył do wyceny żadnych cenników ale cieszy się że sprzątną robotę za 1/8 wartości (a same koszty wykonania projektu na odpowiednim poziomie jakościowym wynoszą np 2/. |
Aha, czyli Twoja czarodziejska kula Ci to powiedziała ? Żeby nie było - masz rację ! Jest wysoce prawdopodobne, iż przez pewien okres czasu wygrałoby wile przetargów firm krzaków. Ale ja patrząc w moją równie czarodziejską kulę, widzę że doszłoby do kilku katastrof budowlanych z ofiarami śmiertelnymi na budowie, doszłoby do wielu kosztownych opóźnień i nieprzyjęcia odbioru przez inspektorów. MASA pieniędzy zostałaby bezpowrotnie stracona przez inwestorów, firmy krzaki by potonęły w długach....A co się dzieje jak tracisz DUŻE pieniądze albo idziesz do pierdla ? Uczysz się na następny raz jak ich nie stracić albo nie iść do pierdla .Wymusiłoby to zmianę procedur przetargowych, firmy by zmądrzały, aby nie żyłować projektów i kupować pieczątek, natomiast rozsądni projektanci i inwestorzy mieliby nieco poluzowane ręce.....bynajmniej tak mi mówi moja czarodziejska kula
schl napisał: | Możesz opluwać architektów że próbują zawłaszczać branże pokrewne - masz rację, zawłaszczają. A dlaczego? Bo konstruktorzy się zwyczajnie nie cenią. |
A gdzie ja ich opluwam ? Sam nie raz pisałem, że ja tam bym nawet się nie odważył brać za renowację kamienicy, architekturę hotelu czy kina. Od tego są - oni - specjaliści. A to, że się konstruktorzy często nie cenią, to inna bajka.
schl napisał: | trzciel napisał: | Małe obiekty (jak te domki), lub nie wymagające wiedzy architekta, jak hale magazynowe, produkcyjne (tu się przydaję pomoc technologa, a nie architekta), nie powinny wymagać dodatkowych pieczątek (kasy) od branżysty pokrewnego | Domki nie wymagają wiedzy architekta? Bardzo "odważne" stwierdzenie aby nie napisać głupie...
Masz jakieś pojęcie na temat umiejscawiania domku w zależności od stron świata i nasłonecznienia odpowiednich pomieszczeń w "odpowiednich" porach dnia?
Ile razy opracowywałeś szczegół mocowania stolarki okiennej lub warstw posadzki tarasu?
Miałeś kiedykolwiek w rękach podręcznik do projektowania architektonicznego np Neufert'a???
Te małe "domki" wcale nie są takie proste do projektowania jak ci się może wydawać... "Domki" może są małe ale roboty jest tyle samo co w budynkach kilkupiętrowych a nawet i więcej - w wielopiętrowych detale się powtarzają. |
Schl - wcale nie głupie. Dlatego, że:
a) "Jakieś" pojęcie mam. W porównaniu do dyplomowanego architekta - niewielkie. Ale swoje braki jestem w stanie nadrobić, w końcu po to jest "praktyka" przed zrobieniem uprawnień. Przecież nie jesteś głupi. Jak przysiądziesz do czegoś, to się tego nauczysz, no nie ? To nie jest biomolekularna analiza trio-dyksotarahydratyny, tylko branża pokrewna.
A jak nie nauczysz.....rynek Cie zweryfikuje. Nie wygra Twój projekt, stracisz kasę i tyle;
b) Te detale to raczej takie ogólnobudowlane zagadnienia, które po prostu przywłaszczyła sobie branża architektoniczna. Jak pisałem poprzednio - chyba nie czytałeś wątku, gdyż niegdyś porównałem program studiów "Architektury i Urbanistyki" oraz "Budownictwa" właśnie w zakresie Budownictwa Ogólnego i Fizyki Budowli. Przewaga materiału na studiach budowlanych jest z diametralna. A co kto się douczy po studiach, to już jego brożka. Ja nie widzę problemu, aby architekt mógł się za to zabierać bez naszej pieczątki. Byle żeby było vice versa.
c) Neuferta mam, nie bój się
d) Nigdzie nie napisałem, że są proste. Natomiast napisałem, że nie wymagają specjalistycznej wiedzy architekta. Tzn. ja jestem gotów wziąć na siebie pełną odpowiedzialność karną i cywilną za zaprojektowany domek. Jeżeli coś spier.... to niech mnie sądzą. Tyle, że teraz nie mam nawet takiej możliwości, bo osądzili mnie prewencyjnie.
schl napisał: | trzciel napisał: | Jak go stać i chce mieć piękny i funkcjonalny obiekt, to zapłaci więcej, aby uprawniony architekt pomaczał w tym palce. Sęk w tym, aby o swoim obiekcie decydował inwestor, a nie pieczątki i urzędnicy. |
Czyli marzy ci się Polska zalana paskudnymi budami, kto będzie "niepotrzebnie przepłacać"?... w takich kolorach w jakich zadecyduje inwestor... Już jest wystarczająco brzydko, a takie "uwolnienie" spowoduje totalną rozpierduchę w polskiej architekturze (albo raczej w jej braku). |
To co pisałem powyżej. Swoją opinią wpisujesz się w osądzanie prewencyjne. Na pewno nie jesteś Budowniczym Polski Ludowej ?
schl napisał: | trzciel napisał: | Zapewne masz "stare" uprawnienia, więc Cie ten problem nie dotyczy.
Mało tego. Mając uprawnienia konstrukcyjne, możesz w ograniczonym zakresie projektować/wykonywać drogi i mosty. My NIE. |
A skąd ta pewność że mam uprawnienia i to jeszcze "dostatecznie stare"??? Dobrze że nie wrzuciłeś mnie do "Budowniczych Polski Ludowej"... Ci to mają full wypas uprawnienia |
Dlatego napisałem "zapewne", a nie "na pewno" Widzisz. Dla mnie możesz nie mieć uprawnień wcale (czyt. papierka), ale jeżeli posiadasz merytoryczną wiedzę, co widać w innych tematach, to czy czyni Cię to gorszym konstruktorem ? Nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez trzciel dnia Pon 23:11, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domin
Aktywny Forumowicz
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:21, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Trzciel - dobrze piszesz, ja też w tym wątku apeluje o merytoryczną dyskusje w temacie prawnego podziału uprawnień w Polsce a np schl i Babcia Jadzia mają argumenty typu "nie bo nie" architekt ma wyłączne prawo do projektowania i basta. Weryfikowane przez egzamin uprawnienia są wprowadzane w dziedzinach w których ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzi oraz mienia dużej wartości. Dlatego są "licencjonowani" lekarze, prawnicy, inżynierowie ,piloci, kapitanowie statków, kierowcy zawodowi a nawet spawacze. W tej grupie znaleźli się też w Polsce architekci chociaż tu sprawa może być już dyskusyjna bo za bezpieczństwo budynku odpowiada w zasadzie w cołości osoba która zrobiła konstrukcję budynku - dla mnie może to być również architekt jeśli ma takie ambicje. Z jednej strony architekci chcą być uważani za artystów (i często nimi są - znam przynajmniej jednego który zasługuje na to miano), ale jednocześnie chcą mieć monopol na na projektowanie budowlane. Nie mówimy tu o dopuszczeniu do projektowania ludzi z łapanki tylko inżynierów budownictwa czy ludzi z pokrewnym lub w nawet tożsamym wykształceniem. Jeśli budynek zaprojektuje wyłacznie inżynier to na pewno będzie on bezpieczny, ewentualni nie będzie sie komuś podobał. Czy w dzisiejszej teraźniejszości gdy budynki projektują (kształtują bryłę) wyłącznie architekci to takie perełki - no nie. To inwestorzy w zasadzie odpowiadaja za to co chcą mieć na swojej działce budowlanej.
Schl i BabciuJadziu - czemu nie odnosicie się do argumentu ze w innych krajach inżynierowie mogą swobodnie projektować i jakość architektury nie jest tam dramatyczna (może jest nawet lepsza). Polska jest po prostu ze wszech miar skrępowana procedurami biurokratycznymi, różnymi klikami, grupami interesów, nie koniecznie dobrem społecznym (poczytajcie sobie o związku działkowców). Na takie same grupy wyrastają izby inżynierów i arcitektów. Nie maja konkurencji i muszą martwić sie o członków i o pieniądze - istne eldorado, gdybym mógł wypisałbym sie od razu, ubezpieczy mogę sie niezależnie a szkolenia to powiem że co któreś całkiem ciekawe, jednak przypuszczam gdyby przynależność do izby była nieobowiązkowa wtedy szkolenia byłyby naprawdę ciekawe. To taka mała dygresja n.t. izby w sprawie jej działania także w kontekście jej odpowiedzi na nasze pismo (15 podpisanych inżynierów) z marce 2010 w sprawie uprawnień - totalne olanie spaich członków zero odpowiedzi przez prawie 1,5 roku, gdzie w piśmie napisaliśmy że oczekujemy na zajecie stanowiska i odpowiedź.
Panowie Trzciel, Stanisław i jeszcze kilku innych - przepraszam że nie wymianiam, Wasze wpisy to miło poczytać. A troli na forum to nie powinno sie karmić.
Kolego schl - jeszcze raz warstwy tarasu i detal osadzenia stolarki okiennej to nie architektura, to budowlanka.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
schl
Gość
|
Wysłany: Wto 11:31, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
.........___GMBh___......................
Ostatnio zmieniony przez schl dnia Wto 11:42, 12 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
senmil
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2765
Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Północ
|
Wysłany: Wto 12:06, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
schl napisał: | Dalej nie rozumiesz o co mi chodzi - po co się ładować w "pokrewną branżę"? Za mało zarabiasz że potrzebujesz dorobić przy projekcikach "prostych domeczków"? Ja nie potrzebuję dorabiać i nie mam zamiaru się "douczać" po to by zgarniać znajomym architektom robotę sprzed nosa za 20% ich ceny... Jest za mało pieniędzy w portfelu to zacznij cenić SWOJĄ pracę w SWOJEJ BRANŻY. |
Schl, moja branża to budownictwo. Nie, architektura czy konstrukcje, ale budownictwo. Co to znaczy "swoja branża"? Proszę zdefiniuj, odnieś się do definicji prawnych lub spróbuj to logicznie uporządkować uznaniowo. Tylko proszę rzeczowo. Kto i co?
Panie schl, ad rem: jestem inżynierem budownictwa, projektantem. I teraz sytuacja taka: mam firmę, zbieram zlecenia, koncepcję budynków zlecam architektowi, konstrukcję konstruktorowi, pozostałymi zagadnieniami zajmuję się sam. Projekt budowlany na podstawie koncepcji, część ogólnobudowlana wykonawcza (detale etc.) też w mojej działce. Jakie mogę zrobić uprawnienia? Jaka specjalność i jaki zakres. Krótko i rzeczowo.
Odpowiem od siebie: nie, nie zarabiam za mało i mnie nie interesuje projektowanie tylko "prostych domeczków". Tylko że konstrukcji nie tykam, robię w zasadzie wszystko poza konstrukcjami przy obiektach idących w dziesiątki tys. m3 kubatury na ternach głównie miejskich, ale jakiś mądrala zamknął zakres uprawnień, które potencjalnie mogę zdobyć do 1000m3 w zabudowie zagrodowej. Taka prozaiczna sprawa. Nie czujesz, że tu coś grubo nie gra?
Coraz bardziej się przekonuję, że nie można dzielić architektury i konstrukcji. Uprawnienia po prostu do projektowania obiektów kubaturowych. Bez sztucznego dzielenia na część "architektoniczną" i "konstrukcyjną". A już od praktyki zależeć będzie czy gość będzie koordynował projekt, robił fizyke budowli, budowlankę, architekturę czy konstrukcję.
Dla nieprzekonanych: pokażcie mi sceptycy kraj w Europie czy na świecie, gdzie tak bardzo oddziela się inżyniera budowlanego od architekta. Też z podaniem dokładnych wytycznych. Ja mogę z kolei podać państwa, gdzie nikt nawet nie myśli takiego podziału przeprowadzać. Powtórzę po raz kolejny, dzisiejszy architekt i inżynier budownictwa są kierunkami pokrewnymi, obydwa wywodzą się z pierwotnego zawodu architekta.
schl napisał: | Nie jestem "konstruktorem" - jestem inżynierem budownictwa, który między innymi projektuje konstrukcje... osoby które mienią się "konstruktorami" są zwyczajnie ograniczeni wyłącznie do zagadnień konstrukcji - dlatego jestem przeciwny rozszerzaniu uprawnień budowlanych na architekturę (jednocześnie jestem przeciwny włażeniu architektom na nasze podwórko).
Złotym środkiem jest ścisła współpraca Inżynierów Budownictwa i Architekta w jednej firmie nad jednym projektem... i do tego trzeba dążyć a nie bezsensownie wzajemnie się zwalczać. Wtedy zarówno praca idzie szybciej i lepiej a i podział finansów jest sprawiedliwszy... |
Nie ma czegoś takiego jak "moje i twoje podwórko". Jest budownictwo, po prostu, projektowanie. Tak, współpraca - cały czas o tym piszę. Tylko, że współpraca na równorzędnym poziomie prawnym, bez dyskryminacji jednego czy drugiego. Obecnie ewidentnie dyskryminowany jest inżynier budownictwa. Dyskryminacja powoduje walkę i teraz tego doświadczamy. Napisz mi jeszcze jedno: co się tak nagle wielkiego zmieniło w 2002 roku, że zaczęto diametralnie ograniczać prawa projektowe inżynierów budownictwa. Dodam, że takie coś nastąpiło tylko i wyłącznie w Polsce. Starsi koledzy mają barrdzo szerokie uprawnienia, młodym nie chcą tego zapewnić, a ponoć w izbie mają dbać o interesy inżynierów. Mogę podać przykłady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
senmil
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2765
Przeczytał: 42 tematy
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Północ
|
Wysłany: Wto 12:43, 12 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Domin napisał: | Nie mówimy tu o dopuszczeniu do projektowania ludzi z łapanki tylko inżynierów budownictwa czy ludzi z pokrewnym lub w nawet tożsamym wykształceniem. |
Domin, jeszcze bym dodał, że oprócz ukończenia pokrewnych studiów posiadający udokumentowaną szczegółowo praktykę zawodową. Tydzień po tygodniu, z której można dokładnie określić przy jakich obiektach ma kandydat doświadczenie i w jakim zakresie. Plus oczywiście dwustopniowy egzamin. Na pewno praktyka okaże się większa od klaustrofobicznych 1000 m3 w zabudowie zagrodowej .
Zauważcie jeszcze jeden mocny dysonans. Z jednej strony w rozporządzeniu są ograniczenia co do kubatury i zabudowy, a także wydzielono jakieś mityczne specjalności ("arch." i "konstr."). W zeszycie praktyk nakazuje się tydzień po tygodniu zapisywać co i w jakim zakresie oraz przy jakim obiekcie się projektowało. Po co to, skoro i tak na końcu wrzuca się do jednego wora i na końcu ogranicza? Może mi ktoś to logicznie wytłumaczyć?
Jakośc archtiektury zaczyna się tam, gdzie kończy się świadomość społeczeństwa w stosunku do estetyki i poczucia piękna. Także wszelkie argumenty odnośnie negatywnego wpływu inżyniera na jakość architektury jest nietrafiona. Ostatnim wyrokiem TK też wyraźnie stwierdził, że pieczę nad jakością architektury trzyma państwo. Nie, architekci.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez senmil dnia Wto 12:44, 12 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|