Konstruktor budowlany

grzegrucha · Wysłany: Śro 19:56, 14 Mar 2012 Temat postu: Delegalizacja uprawnień

Witam wszystkich kolegów!
Dużo teraz w kolo słyszy się o uwalnianiu dostępu do zawodów regulowanych, likwidacji różnorakich uprawnień. Są już nawet pierwsze zawody (około 50) w których będą zniesione uprawnienia .Między innymi geodeta czy zarządca nieruchomości. Chodzą też słuchy że będą kolejne etapy delegalizacji uprawnień. Ciekaw jestem jakie macie zdanie co będzie jak zniosą uprawnienia budowlane w zakresie projektowania konstrukcji, kierowania budową, czy projektowania architektonicznego. Co o tym myślicie?

Pozdrawiem

thomas126 · Wysłany: Śro 21:45, 14 Mar 2012 Temat postu:

mysle ze do tego nie dojdzie...to bylaby tragedia

tom327 · Wysłany: Czw 10:23, 15 Mar 2012 Temat postu:

nie wiem czy wszyscy pamiętają ale między 1975 a 1995 nie było egzaminu na uprawnienia i jakoś wszyscy byli zadowoleni.
moim zdaniem egzaminy są bezsensowne, sens ma tylko i wyłącznie praktyka po studiach. Egzamin, który teraz się zdaje jest śmiechu warty, stos przepisów które zapomina się 2 dni po egzaminie. A egzamin zdają osoby, które nie wiedzą jak policzyć reakcje z belki dwuprzęsłowej

KAM · Wysłany: Czw 14:45, 15 Mar 2012 Temat postu:

Zgadzam sie, iz egzamin w obecnej formie to jakis dziwny twor. Z pewnosc nie weryfikuje wiedzy technicznej zarowno teoretycznej jak i praktycznej oraz umiejetnosc rozwiazywania problemow technicznych.

Jesli nie bylo by egzaminu zycie szybko by zweryfikowalo przydatnosc pseudo-projektantow. Niestety bez udzialu firm ubezpieczniowych ktore by pokrywaly straty najwiecej oberwal by klient.

quad · Wysłany: Czw 15:38, 15 Mar 2012 Temat postu:

Mało prawdopodobne aby znieśli wymóg zdania egzaminu i praktyki.
Mimo, iż komplikuje to życie absolwentom praktyka i egzamin powinien być w mojej ocenie.

RumAndCoke · Wysłany: Czw 15:51, 15 Mar 2012 Temat postu:

tom327 · Wysłany: Czw 17:14, 15 Mar 2012 Temat postu:

zamiast egzaminu powinna być rozmowa na koniec praktyk z ludźmi, którzy w życiu coś zaprojektowali lub wybudowali a nie z "dziadkami" których przykleiło do foteli w izbie. Przedstawiasz portfolio z dokonaniami i się chwalisz. Jeśli naprawdę robiłeś praktykę to wiesz co mówisz i nie ma się co przejmować.
Pamiętam egzamin na uprawnienia, z obawami oczekując jakiegoś pytania z normy której akurat mało co używałem.
Nie powiecie mi że każdy z was w ciągu 2 lat praktyki przerobił wszystkie konstrukcje budowlane w swoich projektach bo to po prostu niemożliwe a pytania na egzaminie miały dość szeroki zakres.
Pamiętam że ktoś nie zdał bo dostał pytanie ze szkód górniczych a ich na oczy po studiach nie widział i co taka osoba nie może mieć uprawnień??

trzciel · Wysłany: Czw 19:29, 15 Mar 2012 Temat postu:

Kolego:
http://www.konstruktorbudowlany.fora.pl/uprawnienia-certyfikaty,26/konstruktor-architekt-nie-dajmy-sie-zwariowac,1806-660.html#24249

stanislaw · Wysłany: Pią 0:34, 16 Mar 2012 Temat postu:

Czytaliście to??? :
[link widoczny dla zalogowanych]

Artykuł podaje, że obecny prezez PIIB pan Andrzej D. został skazany za milionowe oszustwa na budowie krakowskiego osiedla Pod Fortem, którego ofiarą padli drobni przedsiębiorcy.

Jeśli to prawda pan prezes powinien natychmiast zrzec się stanowiska i zostać pozbawiony uprawnień.

Yaro · Wysłany: Pią 9:46, 16 Mar 2012 Temat postu:

jest już w dziale linki

piotrm

Panowie tu nie chodzi aby w zwodach które regulowane są posiadaniem uprawnień znieść te uprawnienia, ale o to aby osoba taka posiadająca już uprawnienia, nie była przymuszana do bycia członkiem korporacji.
Przecież PIIB zrobiła sobie monopol na decydowanie kto może pracować w zawodzie a kto nie. Nie jesteś członkiem PIIB masz szlaban na wykonywanie zawodu. PIIB zrzesza obecnie inżynierów różnych branż, instalacyjnych, konstrukcyjnych, telekomunikacyjnych itd. A przecież w praktyce wszyscy branżowcy maja swoje organizacje, które bardziej specjalizują się w doskonaleniu zawodowym niż PIIB.
Ponadto demokracja powinna dopuszczać do uprawiania określonego zawodu każdego obywatela. Oczywiście każda taka chętna osoba powinna zdawać egzaminy, osoba która nie posiada odpowiedniego wykształcenia -egzamin z wiedzy technicznych na odpowiedniej notyfikowanej uczelni do przeprowadzania tego typu egzaminów itd.
Nie mozemy jednak dopuszczać aby korporacje zrzeszały jakiś emerytów, którzy nie chca iść na emeryturę, nie chce im sie pracować, a chcą dostawać pieniadze za rządzenie, świeżym naiwnym narybkiem jakim są młodzi inzynierowie, wyciągając przy okazji od nich pieniadze za posrednictwem składek.
Jaką mamy dzisiaj sytuację? PIIB okryło się hańbą, bo na wysokich strzeblach władzy siedzi prezes i komuch ze swoją świtą i są nietykalni, śmieją się z kodeksu etyki jaki ma PIIB, śmieją się z członków izby, bo jak się nie podoba to im mówią wypad ale nie waż się czasami pracować w zawodzie!, wprowadzają cenzurę na izbowych forach aby wyciszyć sprawę.
Ludize chcą odejść z tego cechu, ze względów moralnych, to jest niezgodne z ich sumieniem, poglądami, czerwony skur..n na stołku organizacji zaufania publicznego, człowiek który powinien od 1989 roku kiblować w więzieniu. Nie było by wtedy afery wydmuszkowej, facet by siedział , nikomu krzywdy by nie zrobił. Sami sobie narobiliśmy gnój w tym kraju przebaczając swoim oprawcom. Trzeba było im przebaczyć i odesłać do Korei Pn, niech dalej budują tam sobie swój komunizm.
Teraz gościa zdejmą albo tylko pod naciskiem opinii publicznej, tylko zrobią to w tak sprytny sposób,aby ta sama mafia utrzymała władze w tej izbie, a panu Andrzejowi D. nie stałą sie przy okazji krzywda.Już znajdzie się dla niego ciepła posadka, o to się nie martwcie, stare nomenklatura jest niereformowalna, nie wierzcie nikomu w tej izbie, kto ma więcej niż 60 lat.

senmil

To coś w temacie z portalu uprawnieniabudowlane.pl:

„Rzeczpospolita” dotarła do rządowych planów deregulacyjnych, zapowiadanych w expose premiera Tuska. Wynika z nich, że połowa regulowanych zawodów zostanie otwarta. Dostępu do kariery nie będą blokować organizacje branżowe.

Zakłada się, że na koniec studiów absolwenci będą zdawać specjalne egzaminy państwowe, które automatycznie dadzą im prawo rozpoczęcia kariery w zawodach regulowanych. Ma to objąć świeżo upieczonych m.in. architektów, inżynierów czy urbanistów.

W ten sposób ma zostać otwarty dostęp do ok. 160 zawodów regulowanych. W Polsce jest ich obecnie 380, najwięcej w Europie (w Szwecji – 91, Finlandii – 122). W źródłach rządowych „Rz” dowiedziała się, że dla ok. 70 zawodów, m.in. pośrednika nieruchomości, przewodnika, pozostaną określone jedynie wymagania formalne, bez konieczności komisyjnej weryfikacji wiedzy.

Likwidacja zawodów regulowanych może zwiększyć zatrudnienie o 15-20 proc. w poszczególnych profesjach, szacuje Kazimierz Sedlak z firmy Sedlak&Sedlak.

Pomysł otwarcie krytykują samorządy inżynierów budownictwa oraz architektów, argumentując, że może to w znaczący sposób pogorszyć jakość usług oferowanych przez inżynierów. Dodatkowo samorządy podważają kompetencje Uczelni do przeprowadzania tego typu egzaminów.

Dużym problemem jest tutaj jakość kształcenia na uczelniach technicznych. Nie od dziś wiadomo, że wiedza zdobyta na studiach ma się nijak do tej potrzebnej w pracy inżyniera ( Wyniki ankiety dotyczącej jakości kształcenia na uczelniach technicznych).

Dodatkowo w przypadku zawodów „budowlanych” do zdobycia uprawnień wymagane są praktyka i doświadczenie, więc weryfikacja umiejętności kandydatów byłaby niepełna.

źródło: PAP

(...)

[link widoczny dla zalogowanych]
Podobnie informacja pojawiła się na studentbuduje:
[link widoczny dla zalogowanych]

quad

Z tym uwolnieniem zawodów to troszkę za daleko idzie. Może by tak uwolnić zawód lekarza. To dobra analogia go budownictwa. Ciekawe kto chciałby być operowany przez absolwenta.
Sam mogę przyznać, iż po studiach wiedza jest ale jest ona niewystarczająca. To praktyka i ciągłe zdobywanie wiedzy powoduje, iż stajemy się pełnymi, wartościowymi inżynierami. Zawód inż. budownictwa czy lekarza itp. nigdy nie powinny zostać całkowicie uwolnione. Pewne wymagania muszą zostać spełnione.

Prawo powinno umożliwiać zdobywanie uprawnień budowlanych, które są adekwatne do danego kierunku studiów, a tytuł architekta niech będzie (zgodnie z dyrektywą unijną) przypisany absolwentom uczelni architektonicznych. Nie oznacza to wcale, iż inżynier budownictwa nie może mieć szerokich uprawnień architektonicznych co jest standardem w krajach Europejskich ale oczywiście nie w Polsce. Cóż ... lobby działa (niektórzy nie potrafią bądź nie chcą, przeczytać tej dyrektywy ze zrozumieniem).

jeste.inzyniera