Konstruktor budowlany

Studenciaczek

Jest jakiś akt prawny porządkujący sprawę, co powinna zawierać opinia techniczna ?

Mam obiekt, zmiana sposobu użytkowania, generalnie większość prosta sprawa. Uczciwie podchodzę do określenia stanu konstrukcji istniejącej i czy z obiektu można coś "wyciągnąć". W niektórych miejscach odczyt układu konstrukcyjnego jest niemożliwy bez większej demolki, na którą nie mam budżetu (zlecający był uprzedzany).
Do niektórych scian mam wątpliwości, czy są nośnymi, a będą (lub mają być z założenia) wyburzane. Chcę chronić swój tylek możliwie bardzo i w opinii technicznej napisać o konieczności przygotowania przez wykonawcę projektu rozbiórki wykonanego przez osobę uprawniona Smile

Coś w ten deseń.
Nie ukrywając więc, chce kwestie rozbiórkowe przerzucić dalej, daleko od mojej osoby.
Pytanie tylko, czy jestem w stanie to sensownie obronić. Ktoś może przechodził przez podobne doświadczenia?

prmkowalski

Póki co jest to kwestia nieuregulowana prawnie, więc opinia techniczna jest indywidualna i subiektywna. Może mieć zalecenia dalszych opracowań, jak projekt wzmocnienia czy częściowej rozbiórki. Były próby uregulowania definicji i zawartości (np. str. 2 pliku: [link widoczny dla zalogowanych] źródło: [link widoczny dla zalogowanych]). Żeby bardziej namieszać, w przypadku zmiany sposobu użytkowania, gdy zmienia się wielkość lub układ obciążeń, wymagana jest "ekspertyza techniczna wykonana przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane bez ograniczeń w odpowiedniej specjalności" (art. 71 pr. bud.), a nie opinia techniczna, cokolwiek to znaczy Smile

Studenciaczek

Czyli mogę pójść w kierunku rozsądnego tchórza Wink

Dywan

Takie akcje są bardzo trudne. Cała kwestia tego co jest nośna a co nie nośne nie jest taka czytelna. Może sie na działówce oprzeć strop, może być masa niespodzianek, może być na fragmencie strop gęsto żebrowy w druga stronę i wiele innych.
Jak zaczniesz swoimi metodami liczyć istniejąca konstrukcje to może się zapalić wszystko na czerwono i wchodzić na 150-200%, a stoi Smile

Ja sporo takich tematów robiłem ale pod czujnym okiem starszego konstruktora, który dawał wykłady o tym co może pod podłoga być. Tutaj kwestia doświadczenia jest wg mnie niezwykle istotna, bo nie wiesz czasem nawet czego jeszcze nie wiesz.

Do tego masz kwestie ukryte, np nie dowiesz się o połączeniu tarcicy póki nie zerwiesz GK i wełny. Odkrywanie zbrojenia w trzpieniu też jest nie łatwe, nie ma dostepu, wszyscy ci mówią, że to nie potrzebne itd. I jak zaczniesz chodzić na kompromisy...

Zasadniczo jest tak, ze jeżeli jakiemus elementowi, oraz pozostałym obciążonym tym elementem dodajesz/zabierasz obciazenia, zmieniasz schmat statyczny, to musisz przeprowadzić cały dowód stateczności od góry do dołu. Więc jak zmieniasz obc stropu to musisz narobić tyle odkrywek by byc PEWNYM jak on pracuje i ile niesie.

I na to pytanie nikt dobrze nie odpowie.

Mam teraz taki temat zabytku, oddaje to rzeczoznawcy, pojechałem, zrobiłem rozeznanie, nie moja bajka.

Studenciaczek

No ja z pełną szczerością przyznam, że popełniłem błąd biorąc to zlecenie bo "kolega poprosił". Z góry ciągle powtarzałem, że to będzie opinia, że jak będzie trzeba zrobić jakieś odkrywki, skany itp itd to nie jest to już w zakresie mojego zlecenia, że wspomnę w opinii o dalszych działaniach.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja na pewno nie będę pisał losowych rzeczy w dokumentacji, wolę stracić współpracę.

Dywan

Ale opinia wstępna też jest ok. Sam robiłem opinie na jeden budynek, wskazałem zagrożenia i co trzeba sprawdzić i temat po mnie przejął rzeczoznawca.

Studenciaczek

Dokładnie tak podszedłem do tematu. Właśnie jestem po wykonaniu dokumentacji Smile

Wyraziłem swoją opinię co jest ok, a co wymaga nakładu jakiś prac i dlaczego. W skrócie - podsumowując - napisałem, że najrozsądniej jest wykonać ekspertyze techniczną i na jej podstawie przeprowadzić prace budowlane.