|
Konstruktor budowlany Forum projektantów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal_
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 16 Mar 2022
Posty: 120
Przeczytał: 28 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:20, 12 Lip 2024 Temat postu: Ekspertyza techniczna - ograniczenie czasowe ważności |
|
|
Czy w ekspertyzie technicznej dotyczącej przebudowy, zmiany sposobu użytkowania, itp. określacie termin ważności takiej ekspertyzy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pop3k
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 27 Mar 2017
Posty: 684
Przeczytał: 77 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:14, 12 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Ja określam 2 lata ale spotkałem się też z 1 rokiem ważności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dywan
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 24 Wrz 2018
Posty: 1056
Przeczytał: 38 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:21, 13 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Skąd ten okres? Ekspertyza jest ważna na dzień jej wytworzenia. A że za miesiąc będzie leżał śnieg na dachu, brak paroizolacji doprowadzi do szybkiego wkroplenia się wody i całość się zagrzybi fest, to może strzelić szybciej niż ten rok.
Jest gdzieś w literaturze jakieś zalecenie na ile się ją wydaje?
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pop3k
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 27 Mar 2017
Posty: 684
Przeczytał: 77 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:40, 13 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Nie, żadnej literatury. Tak już mi się przyjęło, żeby to co liczę było przez pewien czas ważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
senmil
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2764
Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Północ
|
Wysłany: Sob 22:23, 03 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
To jest raczej logiczne, że ekspertyza jest robiona na dany dzień, a degradacja obiektu i jego elementów postępuje nadal i dosłownie za chwilę może wystąpić sytuacja drastycznie zmieniająca stan obiektu. Swoją drogą to nawet niedawno analizowałem przetarg gdzie zamawiający załączył ekspertyzę dot. budynku sprzed kilkunastu lat i już wtedy było zalecenie jego rozbiórki, ale do tematu wrócił dopiero niedawno.
Tak swoją drogą to do oceny korzystam z tego opracowania:
[link widoczny dla zalogowanych]
Przydaje się też w przeglądach technicznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michal_
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 16 Mar 2022
Posty: 120
Przeczytał: 28 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:04, 05 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Ja zwykle określam rok żeby nie było wątpliwości co do tego, że ekspertyza nie jest ważna przez wiele lat, a jednocześnie żeby się nikt nie czepiał, że jest ważna na dzień sporządzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dywan
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 24 Wrz 2018
Posty: 1056
Przeczytał: 38 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:45, 18 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Właśnie zastanawiam się nad tym okresem ważności i nad tym jaki jest w ogóle cel ekspertyzy.
Są np wady ukryte. Przykładowo nie ma prawidłowego zakotwienia trzpieni ścianki kolankowej, taki typowy błąd. Czy nie ma gdzieś wieńca w szczycie itd. Jest rozbudowa o wiatrołap i robimy ekspertyze. Na dzień dzisiejszy nic nie pęka, wiec na dzień dzisiejszy, nie do najblizszej wichury czy zimy stulecia, ekspertyza określa że budynek sie nie wali i nie ma uzasadnienia (no właśnie, nie ma?) by teraz robić np odkrywki i szukać czy wszędzie dali wystarczająca ilość gwoździ. Chyba taki temat się tutaj zresztą przewijał. Jak jest hala stalowa to zwykle większość rzeczy jest odkryta, ale czy np sprawdzacie poprzez rozwalenie posadzki przemysłowej, czy fundament ma prawidłowy wymiar?
To jest pytanie o wady ukryte, czy o okres ważnosci ekspertyzy?
Jak np sa oznaki, że posadzka popekana, mamy dokumentacje, że małe fundamenty to możemy to weryfikować, ze wiatr je podrywa. Ale jak nie ma tych spękań to nie wnikamy w wielkosć fundamentu, tylko piszemy że na dzień dzisiejszy nie widać by coś złego się działo, nie ma stanu awaryjnego i koniec. Można to oczywiscie przeliczyć w oparciu o dokumentacje archiwalną, jak nie ma jak zrobić odkrywki, ale to wszystko.
To w kwestii pisania ekspertyz do rozbudowy czy do np uproszczonej legalizacji.
Inna sprawa jak mamy budynek, element, z którym coś się ewidentnie dzieje. Wtedy np można napisac, że po przeliczeniu dachu robionego 100 lat temu i dociążonego dziesiątą warstwa papy, fotowoltaiką i gołębiami SGN i SGU niespełniony, zaleca się rychłą naprawę/wzmocnienie. Wtedy też nie jest ekspertyza ważna "rok" tylko w nieskończoność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
diagnostykakonstrukcji
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 01 Lut 2019
Posty: 80
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 19:22, 03 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Z własnego doświadczenia często autorzy po prostu wpisują zalecenie o treści np. w toku wizji lokalnej nie było możliwe ustalenie poprawności wykonania czy sprawdzenia stanu tego i tamtego, w związku z tym dla uzyskania pewności w zakresie o którym mowa zaleca się np. skanowanie konstrukcji celem weryfikacji wykonania zbrojenia stropu zgodnie z projektem, czy ultradźwiękowe badania betonu celem sprawdzenia występowania pustek w posadzce, itp, itd.
Lekarz też nie kładzie na wszelki wypadek do szpitala każdego, ale jeżeli ma podejrzenie że pacjentowi coś dolega, albo może dolegać to mimo odesłania go do domu zaleca badania np. krwi. To czy pacjent je zrobi to już kwestia odpowiedzialności i świadomości pacjenta. Oczywiście są sytuacje w których nikt pacjenta o zdanie nie pyta, bo trzeba ratować jego życie. Myślę, że to dobra analogia.
W ogóle mam wrażenie, że problemem budownictwa jest to, że u nas są tylko dwie skrajności, tj. albo wszystko jest ok i będzie stało (a przynajmniej ktoś się pod tym podpisze), albo już się wali i jest problem, bo już nie można dłużej podpisywać przeglądów i udawać, że jest ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stanislove
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 1967
Przeczytał: 109 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 7:47, 04 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
diagnostykakonstrukcji napisał: | W ogóle mam wrażenie, że problemem budownictwa jest to, że u nas są tylko dwie skrajności, tj. albo wszystko jest ok i będzie stało (a przynajmniej ktoś się pod tym podpisze), albo już się wali i jest problem, bo już nie można dłużej podpisywać przeglądów i udawać, że jest ok. | Musiałbyś zobaczyć jak moja szanowna Żona robi przeglądy. Spektrum pomiędzy jest nieskończone i warto z niego korzystać.
Z tym, że moja Żonka na każdą rzecz ma papiery, na wszystko (jak uważa, że jakieś badanie jest konieczne, to ma być zrobione i koniec), wystawia faktury i każdy jej wykonawca (strażak, kominiarz, instalator etc.) ma zawsze umowę i rachunki / faktury, przez co przeglądy u niej są "nietanie" (bo nie są też drogie jak patrzę co zostaje na koniec w łapie). Niestety wiele przeglądów to jest ściema, kopiuj-wklej, niekiedy z innego obiektu (co widać później po błędach, gdzie jest opisany świetny stan fotowoltaiki, tyle, że na obiekcie nie ma pv...) no i bez faktur, rachunków etc. Aż się dziwie, że są ludzie, co się jeszcze na takie rzeczy godzą, ale z opowieści Żony wynika, że to częsty proceder.
Generalnie etos pracy inżyniera jest niski, dziady bez zasad rządzą w przetargach (z tym, że te dziady to nie zawsze to samo co stare dziadki) i niestety przekłada się to później na sytuację rynkową.
A co do ekspertyzy technicznej, to jest ona ujęciem danego momentu i koniec. Tak jak zdjęcie jest zrobione w jednej chwili, tak ekspertyza czy opinia jest ujęciem danego stanu w danym czasie i opisuje ten stan. Powinna ona oczywiście również zawierać pewne przewidywania odnośnie przyszłości, ale generalnie w sytuacjach wątpliwych wychylanie się poza dany moment jest nieuzasadnione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
senmil
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2764
Przeczytał: 36 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Północ
|
Wysłany: Śro 7:56, 04 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
stanislove napisał: | Generalnie etos pracy inżyniera jest niski, dziady bez zasad rządzą w przetargach (z tym, że te dziady to nie zawsze to samo co stare dziadki) i niestety przekłada się to później na sytuację rynkową. |
Signum temporis... Generalnie youtuberzy i instagramerzy nie narzekają, a wszystkie <tradycyjne> zawody mają większe lub mniejsze problemy żeby związać koniec z końcem. I jest to nieco szerzy temat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dywan
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 24 Wrz 2018
Posty: 1056
Przeczytał: 38 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:18, 05 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Myślę, że w standardowym przypadku, jak nie masz tego przysłowiowego wieńca/trzpienia w ścianie szczytowej i nie wieje w tym momencie wichura, to ustalasz, że w wyniku braku zarysowań ściany nie budzi ona wątpliwości co do swojej stateczności. I jak w tym "nie kładzeniem każdego pacjenta do szpitala" nie piszemy, ze należy całą ścianę szczytową przeskanować w poszukiwaniu trzpieni/wieńcy. I rozumiem, ze piszemy "dla sytuacji obecnej, dla obecnych obciążeń".
Wtedy przychodzi wichura, ściana się łamie.
I wtedy u prokuratora mówimy - no nie było widać.
Ja szukam może dziury w całym, ale zastanawiam się nad konsekwencjami budowy tych domków bez kierowników i projektów. Tzn czy kiedyś nie będzie się trzeba pochylić nad tematem budowanym przez zwykłego Kowalskiego bez nawet cienia nadzoru. Czy taka np. legalizacja czy zmiana sposobu użytkowania z ekspertyzą konstrukcyjną nie będzie zastępować projektu konstrukcyjnego? Czy są jakieś obiektywne przesłanki, wytyczne, co do sprawdzenia, zakresu sprawdzenia każdego elementu, tzn jaki jest wymagany zdroworozsądkowo zakres skanowania i kucia? Jak jest uznaniowy, to jest to mina, bo każdy uznaje inaczej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zbyszek11
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 17 Lut 2021
Posty: 328
Przeczytał: 64 tematy
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:18, 05 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
diagnostykakonstrukcji napisał: | w toku wizji lokalnej nie było możliwe ustalenie poprawności wykonania czy sprawdzenia stanu tego i tamtego, w związku z tym dla uzyskania pewności w zakresie o którym mowa zaleca się np. skanowanie konstrukcji celem weryfikacji wykonania zbrojenia stropu zgodnie z projektem, czy ultradźwiękowe badania betonu celem sprawdzenia występowania pustek w posadzce, itp, itd. |
Podoba mi się to sformułowanie, chyba zacznę je domyślnie wklejać w swoich ekspertyzach . Właściwie to oznacza ono tyle, że nic nie sprawdziliśmy i z ekspertyzy nic nie wynika .
Aż mi się przypomniało jak kiedyś odmówiłem wykonania ekspertyzy domu jednorodzinnego. Sytuacja wyglądała tak: dom zamieszkany, umeblowany itd. No ale coś się ściany rozłażą, w łazience pęknięcie na płytkach. Dom z zewnątrz ocieplony, także ani z zewnątrz ani od środka nie widać jaka konstrukcja. Nigdzie dostępu nie było, nawet więźby nie szło obejrzeć bo dostęp mocno utrudniony. Dom pobudowany metodami "gospodarczymi" w latach 60-tych lub początku 70-tych. Czyli nikt nic nie wie, żadnych papierów nie ma. Jak mu zacząłem wymieniać co należy zrobić, posprawdzać, opowiadać o odkrywkach fundamentów, o badaniach gruntowych, o odkuwaniu tynku żeby sprawdzić z czego pobudowane, o skanowaniu w celu szukania zbrojenia. Zacząłem mówić ile to wszystko może kosztować, że część pracy muszę zlecić dalej bo nie dysponuję sprzętem diagnostycznym itd. To chłop powiedział, że chyba uważam, że znalazłem frajera, którego na pieniądze naciągnę, bo on myślał, że mu tę ekspertyzę napiszę za przysłowiowe 500zł. Po co mu ta ekspertyza to do tej pory nie wiem, tyle że stratny byłem pół dnia roboczego bo to kilkadziesiąt kilometrów trzeba było pojechać i z godzinę to gówno oglądać i wypytywać o różne rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
diagnostykakonstrukcji
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 01 Lut 2019
Posty: 80
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 16:53, 07 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Dlatego my liczymy już za samą wizję lokalną i odliczamy jej koszt w przypadku zlecenia dalszych prac, dzięki takiemu podejściu odsiewamy ludzi którzy zwyczajnie nie szanują naszego czasu, albo liczą że coś w jakimś małym zakresie zrobimy za darmo w imię rzekomej potencjalnej współpracy. Polecam takie podejście, to odnośnie zakończenia tej historii.
Natomiast odnośnie początku, no jasne że nie można stwierdzić że nic nie ustalono, ale też ciężko oczekiwać żeby będąc ograniczonym czasem na wykonanie opracowania, budżetem zamawiającego, dostępem do obiektu, czy poszczególnych elementów konstrukcyjnych, lub możliwościami technicznymi sprzętu którym dysponujemy ustalić wszystko od A do Z. To jest po prostu niemożliwe. Dlatego chyba nie powinno być uważane za coś zdrożnego przyznanie, że czegoś się nie wie, bo się tego nie sprawdziło z niezależnych od siebie powodów i zalecenie sprawdzenia tego w ramach odrębnego opracowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
HybrydKr
Doświadczony Forumowicz
Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 15:10, 08 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Ekspertyza techn. jest obowiązująca na dzień jej wykonania i stan obecny obiektu.
Jaki jest sens pisania że ekspertyza jest obowiązująca na np. 12 miesięcy, jeśli po 3 lub 6 miesiącach coś się w budynku posunie, zawali i tp., albo rownoważnie w tym okresie dokonane zostaną remonty, naprawy, zabezpieczenia.
Ja swoją droga nigdy nie piszę okresu ważności, ale jeśli stan jest kiepski to oczywistym jest zapisać że brak wszelkich działań doprowadzi do pogorszenia stanu obiektu, a nawet zniszczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|