Konstruktor budowlany

kamild

Po co się kłócicie?
Ja licze w excelu i rm-winie, staram się ogarnąć calculixa (chociaż sam w sobie trudny jest, lecz darmowy), a robota omijam szerokim łukiem bo uważam go za badziew. Skoro facet jest pewny siebie to mu dajcie zadanie do rozwiązania i się wykaże. Chyba każdy miał jakiś projekt który sprawił mu trudność, ale dał rade. Rzucicie problem na forum i od razu się okaże czy @damkow coś wie czy ściemnia Smile

damkow

inż.Piotr, sugerujesz, że trzeba wykonać analizę spektralną i modalną (to akurat robiłem dla swojej wieży stalowej - bułka z masłem, oczywiście ze sprawdzeniem ręcznym), żeby wiedzieć jak obsłużyć Robota, czy inny tego typu program? Osobiście sprawdziłem wyniki wymiarowania stali przez ten program wielokrotnie, ręcznie. Poza wynikami wymiarowania np. połączeń stalowych, nie stwierdziłem żadnych rozbieżności z normą (wymiaruję wyłącznie wg EC), więc naciągasz tą historię (można bardzo łatwo to sprawdzić). Nie umniejszam twojemu doświadczeniu i 4-letniej "walce" z programem. Jedynie śmieszy mnie Twój wąski horyzont (w sensie "jak ja z tym tyle walczyłem to on nie mógł tego zrobić szybciej, a już na pewno nie w trakcie studiów").

damkow

Przyjmuję, ale żeby to nie był projekt mostu, bo jestem w trakcie sesji Smile

burczynski

damkow - Boże broń mnie przed takimi geniuszami/bufonami, jak Ty. Jak powiedział min. Sikorski - już dawno zerwałeś się chłopie z orbity i dryfujesz w otchłań kosmosu.

damkow

To ma być to zadanie? To konkret Panie Kostruktorze Smile

damkow

I proszę, jaka duma doświadczonego projektanta wypłynęła Smile

ynio

Cieśla też potrafi obsługiwać młotek świetnie ale mimo wszystko do Wita Stwosza mu daleko

damkow

Rozumiem że mnie obwołałeś cieślą a siebie Witkiem? Nie widać Cię już zza piór Smile

Yaro

1.damkow zapoznaj sie z regulaminem. Edytujemy posty nie piszemy jeden pod drugim.
2. Panowie dajcie juz spokoj. To jest jak grochem o sciane, a do pokory trzeba samemu dojsc. Zycie zweryfikuje wszystko chociaz czesto niektorzy ci bez pokory nie wyciagaja i tak wlasciwych wnioskow ze swoich doswiadczen.

3. Jak temat bedzie dalej sie ciagna prosze admina o interwencje bo do niczego pozytecznego to nie prowadzi. Niestety czesto na forum musimy walczyc z wiatrakami.

ynio

przy tobie to raczej porównałbym się do Michelangelo

jrav

Temat do zamknięcia. Pozdrawiam.

damkow

Ot i cała konstruktorska brać. Nawtykać, epitetami obłożyć i tyle (ukłon w stronę kolegi burczyńskiego). Aż strach pomyśleć, że tacy ludzie budują Polskę. I jakby tego było mało, to jeszcze nowomowa w co drugim poście. Mam tu na myśli słowo "pokora". Co przekłada się na "młody jesteś nie podskakuj". Może i nie mam wielkiego doświadczenia, ale mam coś, czego zanik uwidocznił się tutaj u was: tolerancja i zrozumienie. Przesiąknięci kapitalistyczną rządzą, gotowi rzucać mięsem w młodych, aby bronić swoich kieszeni. Dopóki nie zrozumiecie, że nie tędy droga i nie pozwolicie rozwinąć skrzydeł młodym ludziom z wyobraźnią i ambicjami, nigdzie razem nie dojdziemy. Mówię razem, bo my tu żyjemy razem, i razem też powinniśmy działać, zamiast dzielić się na obozy starzy/młodzi. Przez wasze uprzedzenia potencjał młodych ambitnych marnuje się albo rozwija się poza granicami kraju. Przykra sprawa, ale dojrzewanie nie idzie w parze z wiekiem. Współczuję młodym, którzy pracują pod waszą "opieką".
Wszyscy dobrze wiemy, że nie chodzi o umiejętności (panowie projektujący halę w Katowicach ponoć mieli bardzo duże doświadczenie - zapewne niejeden młody i ambitny sprawdziłby te błędy, które zdecydowały o katastrofie, a które zapewne wskutek własnego przekonania o wielkim doświadczeniu nie zostały przez tych panów sprawdzone), lecz o zwykły feudalizm - młody musi zarobić na starego. Boli kiedy się to demaskuje? Oczywiście!

ynio

konstrukcję hali w Katowicach niestety projektował jeden z mistrzów takich jak ty - któremu ktoś zaufał i autoryzował projekt

burczynski

damkow
Zacząłeś od złej strony to i spotkałeś się z niemiłą reakcją.

Z jednej strony wkurzasz się, że starzy generalizują jeśli chodzi o opinię na temat absolwentów, a z drugiej sam generalizujesz pisząc o "starych - złych". Nie widzisz w tym niekonsekwencji?

Pokora nie oznacza jak piszesz: "młody jesteś nie podskakuj". Chodzi tutaj raczej o pokorę w stosunku do dziedziny, jaką przychodzi nam się zajmować. Popracujesz trochę dłużej, to zrozumiesz jak wiele pułapek czyha w naszym zawodzie, z których najprawdopodobniej dzisiaj nie zdajesz sobie sprawy. To prawda, że nie każdy z wiekiem nabywa doświadczenia, ale nawet najlepszy student bez doświadczenia wymaga rzetelnej praktyki.

Spróbuj na moment założyć, że czegoś nie wiesz i nie wiesz, że tego nie wiesz. Dodaj do tego trochę buty a dostaniesz mieszankę wybuchową. Nie ma w tym fachu nic gorszego od gości, którym wydaje się, że pozjadali wszystkie rozumy. Na budowach pełno takich fachowców.

Co do kapitalistycznej żądzy (nie rządzy, jak piszesz) i feudalizmu - bierz sprawy w swoje ręce i otwieraj własną działalność. Skoro Twoja wiedza i doświadczenie są już wystarczające, to startuj ostro, nikt Ci nie broni. Przez pierwsze dwa lata niski ZUS, wiele darmowych lub stosunkowo tanich, legalnych programów znajdziesz w sieci. Przy okazji pomyśl o zatrudnieniu jeszcze młodszego od siebie i zapłać mu tak, żeby nie czuł się, że pracuje na Ciebie. Najlepiej oddaj mu cały zysk, który dla Ciebie wypracuje. Jak rozumiem nie będziesz musiał go już niczego uczyć, bo będzie tak samo dobry, jak Ty.

Jeśli jesteś zainteresowany zdobyciem szacunku, to lepiej skup się na tym forum na wyjaśnianiu problemów merytorycznych, a nie na pyskowaniu, bo w ten sposób nikt nie przyjmie Twoich argumentów, które nie są zupełnie bez sensu, ale jednak mocno przerysowane.

damkow

Tak już lepiej, widzę że poszedłeś starszy kolego Burczyński po rozum do głowy i wreszcie sypnąłeś argumentami w miejsce obrażania. Pisząc "starzy/młodzi" miałem na myśli tych, którzy w ten podział się wpisują a nie wszystkich. Ale nie chcę zaśmiecać forum wyjaśnianiem każdej mojej konstrukcji myślowej. Inteligentny człowiek nie będzie się czepiał takich uproszczeń, tylko doszuka się sensu wypowiedzi. Swoją wypowiedź kieruję do tych, którzy oceniają człowieka i jego umiejętności, nie znając go. Tak więc niekonsekwencji nie zauważam.
Nie twierdzę, że nie potrzebna mi praktyka, wręcz przeciwnie. Nie stwierdziłem tu wcześniej że umiem wszystko, a jedynie, że potrafię dobrze obsługiwać program. Nie twierdzę też że młody (sumienny - dla jasności) powinien zarabiać tyle samo co stary (sumienny), jeśli jego praca jest mniej efektywna. Praca pracy nierówna. Ale dopóki nie jesteś w stanie zapewnić pracownikowi wynagrodzenia na poziomie jego możliwości, według mnie nie powinieneś go zatrudniać, wykorzystując ciężką sytuację rynkową absolwentów. I żadnym argumentem jest tu, "bo ZUS jest duży". Nie otworzę własnej działalności, dopóki nie zbiorę odpowiedniego doświadczenia. Wiem, że nie otrzymam go od ludzi wmawiających mi że nic nie potrafię, bo uważam że to są osoby więcej mówiące, niż potrafiące. Ten temat i wypowiedzi osób powyżej są tego świetnym przykładem. "Pyskówki" nie są moim celem, ale chęć rozwiania wątpliwości nt. ludzi (w tym konstruktorów), ich mentalności, poznanie konkretnych argumentów, na których będę mógł się oprzeć szukając pracy i oswojenie się z potencjalnymi pracodawcami i ludźmi, z którymi przyjdzie mi wkrótce współpracować. To że przy tym zirytuję jakiegoś niedouczonego inżyniera, który za swoją niewiedzę jest w .... kopany, to tylko efekt uboczny, który wliczyłem w koszty.
Dobra rada nt. angażowania się w rozwiązywanie problemów technicznych jest jak najbardziej na miejscu, ale taka rozmowa jak ta (z wyłączeniem wypowiedzi obraźliwych) również jest potrzebna, choćby po to żeby mieć świadomość, z kim mogę mieć do czynienia na swojej ścieżce zawodowej.