Konstruktor budowlany

Klinkier

Obecnie żaden absolwent nie pójdzie do pracy z mentalności je*ania za miskę ryżu, jeśli w perspektywie 1-2 lat nie ma znaczącej poprawy zarobków. Czasy niedoinformowanych naiwnych minęły i albo firmy się do tego dostosują albo panowie prezesi sami będą ciągnąć swoje tematy bezpośrednio.

Tom3k

Alternatywą dla asystenta projektanta jest rozpoczęcie swojej kariery zawodowej w firmie projektowo-wykonawczej. Dlaczego? Nie chcę generalizować, ale pisząc w dużym skrócie: W typowej pracowni projektowej, projektant i asystent projektanta są głównym kosztem, dlatego im mniej zarobią tym większy zysk dla pracowni. W firmie projektowo-wykonawczej, również stanowią dla firmy koszt, ale w stosunku do całej inwestycji budowlanej, jest to koszt około 2-3%, a więc relatywnie mały.
Ponadto właściciele firm projektowo-wykonawczych, bardziej niż szefowie pracowni projektowych, zdają sobie sprawę, że dobry, dopracowany, optymalny i przemyślany projekt pozwoli zaoszczędzić na budowie. A więc warto poświęcić więcej energii na projektowanie, aby roboty budowlane przebiegały sprawnie. Zużywano mniej materiałów, itd. W konsekwencji, dzięki takiemu podejściu, jest większy zysk dla firmy. Prezes jednej z firm projektowo-wykonawczych, uważał wręcz, że jeśli nie ma się czasu, to tym bardziej trzeba go znaleźć na rzetelny projekt. Ponieważ bardzo dobry projekt pozwoli zaoszczędzić czas na budowie.
Trzeba też dodać, że często projekty przekazywane są od razu do realizacji. Asystent projektanta, ma więc szybko informację zwrotną z budowy o jakości swojego projektu. Jeśli coś sknoci, to bardzo szybko się o tym dowie od kolegów - inżynierów budowy.
Ostatnim argumentem za pracą w firmie projektowo-wykonawczej, który przychodzi mi teraz do głowy, jest możliwość zdobycia doświadczenia i praktyki w projektowaniu i na budowie, nie przerywając pracy w obrębie jednej firmy.

Uważam również, że projektanci powinni ściślej współpracować z wykonawcami, a pracownie projektowe z przedsiębiorstwami budowlanymi.
Dzięki dłuższej, a najlepiej stałej współpracy, projektant ma możliwość lepiej poznać stosowane przez wykonawcę technologie, posiadany sprzęt itd.
Projekty mają wyższą jakość, a budowa przebiega sprawniej. Projektant może mieć większy komfort psychiczny, dzięki regularnym dopływie nowych zleceń. Właśnie w takim podejściu i współpracy dostrzegam możliwość większych wynagrodzeń w branży projektowej.

Dywan

Zgadzam się z przedmówcą, najlepszą kase mam od wykonawcy - bezpośrednio od niego za projekt bo jego sposób realizacji konstrukcji, jego pomysły na to jak to zrobić lepiej (wygodniej). Ale muszę wkładać w te projekty 120% energii a nie lelum polelum urlopy i takie tam wolne weekendy Smile

Nie ma nic gorszego niż zdemotywowany pracownik. Ale w wielu pracowniach widać taki pracownik nadal jest opłacalny, bo dostanie połowę jednego domku do łapy, ale zrobi w miesiąc 4.
No nie wiemy jak to jest w tej pracowni projektowej Smile

a jedziemy jak po łysej kobyle Smile

majster stefania

Dywan, co mogę poradzić: zbieraj dowody prób odzyskania nalezności, i "śledź" dłużnika. Może będzie na tyle głupi,że na swoją stronę wstawi zdjęcia nowych projektów (zysk) albo na fb fotki z zagrabanicznych wycieczek . Wtedy koniecznie print screeny - serio, w moim przypadku był to dowód ukrywania majątku Wink

I komornika bierz bez sentymentów. Jest to cholernie przykre, ale my naprawdę jesteśmy dla inwestora na samym końcu w kosztach Sad

majster stefania

W ogóle chodzi mi po głowie jakaś petycja do Rzecznika Mikro i Małych Przedsiębiorców o jakieś zmiany w prawie. Np, że pozwolenie uzyskuje pełnomocnictwo po zapłacie należności za projekt itp.