Konstruktor budowlany

zatara64

w roku akademickim 2021/2022 jest 715 miejsc na studiach pierwszego stopnia, masakra jakas Smile

budkate

Wielu młodych ludzie właśnie zaczyna spieprzenie sobie wielu lat życia... oj będą żałować, jak co roku Smile

MarekPi92 · Gość

Hej, wiem że może i wątek z zeszłego roku, ale zaciekawił mnie temat. Czemu mówicie, że studenci będą żałować ? Very Happy

w sensie, że się na takie studia porwali czy, że potem ciężko z pracą jest? To z tym, że uczelnia nie interesuje sie studentem po ukończeniu studiów, że chodzi o budżet to jest prawda. 715 miejsc. - weź pod uwagę jeszcze ile tych osób zostanie przesianych po 1 semestrze. Nie czarujmy się, ale matematyka i fizyka lubi przesiewać ludzi Very Happy

gln

Ten wątek ma 10 lat. W 2012 był nadmiar inżynierów i zastój na rynku.

Potem stopniowo się poprawiał aż przyszedł okres gdzie roboty było dużo, szczyt bańki to 2021.

Teraz znowu zaczyna się ciężki okres...

Studenciaczek

Stawki na rynku są niskie i taka jest prawda. Były nawet niskie w czasie "boomu". Ja mam porównanie do mojego brata, konstruktora maszyn. Wiem, że np w jego branży są duże lepsze warunki

gln

Ten wątek na forum ma sens. Lepiej dla obecnych uczestników tego rynku i dla potencjalnych przyszłych uczestników - którzy rozważają podjęcie kilkuletnich ciężkich studiów - aby ograniczyć dopływ świeżej krwi na jakieś 10 lat.

Rynek budowlany sam w sobie jest ciężki a u nas dodatkowo jest zaburzona proporcja pracowników umysłowych do pracowników fizycznych, pierwszych jest za dużo a drugich za mało + inwestycje zarówno komercyjne jak i publiczne rządzą się zasadą, że papiery na wszystko można dorobić ale najważniejsze są pieniądze, co dodatkowo utrudnia jakieś normalne funkcjonowanie.

Z prywatnych doświadczeń, to ja działam w takim sektorze gdzie u nas w kraju trzeba zbudować i oddać w 4 miesiące coś co w Niemczech buduje się 8-9 mc. Jazda po bandzie cały czas.

budkate

Jeśli ktoś jest tutaj świeży i dziwi się opiniom kolegów na temat sytuacji w zawodzie to może napiszę tak: mój współlokator, student 2 roku infy, początki w C, pierwsze praktyki wakacyjne 35zł netto/h, przerwy co chwila na chillout przy ping-pongu itp. zero odpowiedzialności w porównaniu do tego co robi nawet zwykły rysownik w branży budo. Jestem ciekawy co teraz napiszą koledzy z kilkuletnim doświadczeniem w budownictwie - jak tam Wasze nerwy? Very Happy

Terminy dają w kość co? Nagodzinki i stresik, że pod wpływem presji czasu wkradnie się drobny błędzik skutkujący wielotysięcznymi kosztami na budowie? Very Happy

Tymczasem mój kolega może 200 razy przetestować kod zanim ten kod wyjdzie do klienta, po weryfikacji przez kilku doświadczonych kolegów. Jestem ciekaw ile dni macie czasu na sprawdzenie swoich projektów i decyzji? Very Happy

Podejrzewam, że ZERO? Prawda? Very Happy

Bo trzeba wydać na już, bo właśnie trzeba zamawiać materiał i jechać z fundamentami prawda? W zasadzie to trzeba było wydać wczoraj, najlepiej od razu poprawić po architekcie i branżystach, bo za opóźnienia spowodowane ich popeliną klient obwini Was, co nie? Very Happy

I niech zgadnę - nie mieliście w umowie dupochronów o przedłużeniu terminu z powodu problemów koordynacyjnych spowodowanych ch**** projektem budowlanym, czy kapryśnego koncertu życzeń od samego klienta już w trakcie trwania prac nad dokumentacją wykonawczą? Very Happy

Tymczasem kolega od C klienta na oczy nie widział, a jeśli program nie spełni oczekiwań do klient będzie musiał złożyć następne zlecenie na modyfikacje. A Wy? Niech zgadnę - dostajecie maila w koncertem życzeń i kręcicie aferę mobilizacyjną w biurze, bo przecież klient nasz Pan i trzeba zareagować za 10 min. co nie? Very Happy

Tak młodzieży - wybierajcie "kierunek z pasją" Laughing

No i "z misją" Laughing

Martin74

Mieszkałem na studiach w akademiku z dwoma informatykami w pokoju. Ja byłem wtedy na konstrukcjach budowlanych. Studia były dość trudne i wymagające, było dużo nauki i projektów na zaliczenia przedmiotów. Moi koledzy z informatyki to jakby byli na ciągłych wakacjach. Miałem wtedy wrażenie, że studia z informatyki to jakaś łatwizna przy konstrukcjach budowlanych.

majster stefania

Dajcie spokój, narzeczony mojej siostry z wyboru jest programistą, wyciąga ok 30 miesięcznie netto. I tyle, a ja nie mogę doprosić się 5k za ekspertyzę, chociaż już dawno po terminie. ;/
Ps. siostra jest z wyboru Wink

Propgramista jest z wykształcenia Wink

kamild

Dobra. Kto zna jakiś dobry kurs z programowania?
Znam pętle, instrukcje warunkowe i operacje tablicowe. Wystarczy na juniora 8k? Smile

Jimmy

A ja znam parę przypadków gdzie po kursie z programowania ktoś szuka pracy jako Junior 2 lata.. A inny dalej nie znalazł, zrobił kurs zapłacił za niego 10 tysięcy i ciągle pracuje jako asystent. Może na studiach dało by rade się przebranżowić ale im dalej w las tym gorzej. Mam znajomego Seniora co mi zdradził że podczas rekrutacji na Juniora dostaje 300 cv. Smile

BSD

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma Wink

ProjektK66

Koledzy, trzeba znać swoje talenty, ja czuję że zupełnie nie nadaje się na programistę, czy rzeczy związane z wypełnianiem czegoś. Stąd początkowe styczności z programowaniem nie zachęcają mnie do dalszych kroków, zakres jaki mnie interesuje to napisać sobie makro w C# np i tyle i aż.
Co mi z hajsi, jak będę miał kortyzolu po czubki włosów. Może jak bym siedział i robił x lat wcześniej przykłady i weszło by to w krew. Ale nadal to nie moja bajka. Grafika mi się podoba.

MarekPi92 · Gość

rumcajs997