Konstruktor budowlany

Klinkier

Jest naprawdę źle skoro zawód inżyniera budownictwa/architekta równamy do kasjera lub kierowcy... ;]

rumcajs997

Nawiasem mowiac, to te wszystkie supermarkety muszą ostrą kasę robić w PL przy tak tanich pracownikach. W UK robiłem zakupy w Lidlu i zawsze brałem najwiekszy wózek, z którego aż mi się wysypywało. Za coś takiego płaciłem średnio 70F-80F, zakupy robiłem raz w tygodniu. Teraz zrobiłem ostatnio kilka razy identyczne zakupy w Biedrze, czyli najwiekszy wózek i nawalone, że aż się wysypuje to samo co brałem w Lidlu w UK. Mój rachunek wynosi 400-440zł.

Ziemia pod budowę tego marketu w PL jest 10x tansza niż w UK, koszt budowy 4x tanszy (wiemy ile płacą w budownictwie tu, a ile tam), do tego pewnie na podatkach tez tną, bo US nie jest raczej tak skuteczny jak brytyjskie HMRC. Mało tego, w Lidlu w UK przy podobnej liczbie klientów strzelając z oka szacuję, ze pracuje 2x tyle pracowników, bo zawsze jak coś chcialem znaleźć, to wystarczyło że się obróciłem i zawsze jakis pracownik koło mnie stał, a w PL w każdym markecie muszę się sporo nachodzic, żeby kogoś znalezc. A na koniec w Lidlu w UK płacą 10-11F/h, a w PL 3300zł brutto/miesiąc przy tej samej cenie końcowego produktu.

Wniosek? Smile

femdesign

Pewnie Mateusz Morawiecki coś wie na ten temat. A wracając do tematu, branża jak jest każdy widzi, rynku się nie da oszukać, więc może frustracja która tu panuje na forum jest spowodowana tym że na projektantów konstrukcji pcha się wiele osób, które mają swoją wizję. Może takie osoby są nieszczęśliwie nie dlatego że siedzą w budowlance, tylko dlatego że nie lubią pracy na etat, z której wiele nie da się zarobić. Może warto spróbować otworzyć swój biznes ?

Zero0

senmil

Panowie, wg mnie troszeczkę mylicie podstawy. Uważacie, że zbrojarz powinien mieć większą stawkę od inżyniera? Projektanta, kierownika budowy etc.?

Klinkier, źle jak najbardziej, ale kończą się czasy robienia tajemnicy z zarobków i ukrywania tego z całych sił. To nie jest normalne, a zobaczcie jak trzeba walczyć z widełkami w ogłoszeniach. Na zachodzie to jest raczej norma i nikt nikomu do gardeł nie skacze. Niestety, ale jesteśmy tak zniewoleni i przez lata pod czyimś butem, że głupiejemy przy każdym fragmencie wolności (patrz wycinka drzew i lawina wycinania wszystkiego co zielone). W każdym razie mamy stanowić neokolonię (no, ostatnio nieco się pozmieniało), a najgorsza forma niewolnictwa to taka gdy niewolnik nie ma pojęcia, że jest niewolnikiem. Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomym. Menadżer w jednej z sieciówek, inteligentny gość. Rozmawialiśmy nt. przemysłu i ogólnie gospodarki produkcyjnej oraz jej wpływu na rozwój kraju. w pewnym momencie stwierdził, że po co nam przemysł. I że sam handel dobrami obcych producentów wystarczy i tworzy niezależność państwa. Że przemysł to tylko przeszkadza... Ręce mi opadły.

femdesign

Senmil widzę że dalej bujasz w obłokach. Ale przejdźmy do rzeczywistości, największe zło w zawodzie inżynierów wyrządziła PIIB oraz IARP, i przeregulowanie i upaństwowienie zawodu, stąd szczególnie starsze pokolenie inżynierów nie rozumie idei wolnorynkowej tylko brnie w jeszcze większe regulowanie rynku.

Stękać że projekt domku kosztuje 1000 zł ?? W co nie wierze, ale należy korzystać z narzędzi jakie daje rynek, i przy wykorzystaniu informatyzacji zaprojektować go w ciągu jednego dnia.

sirkris

Senmil, w UK widelki sa norma w ogloszeniach posrednikow.
Jesli wejdziesz na strony bezposrednio firm projektowych, to tam zadnych widelek nie bedzie.
Widelki na zachodzie nie wynikaja z szacunku dla potencjalnego pracownika, tylko sa elementem marketingu, zeby przyciagnac pracownika, bo jest duzo pracy.
Roznica jest taka miedzy PL, a UK, ze w UK widelki przyciagna pracownika, a w Polsce moga odstraszyc, dlatego w Polsce nie sa na porzadku dziennym.

senmil

X51

femdesign

senmil

Biorę Femdesign w obronę. Nigdzie nie napisał o braku szacunku. Zgoda - PIIB i IARP to spuścizna starego systemu w obecnej formie. Nie na tym polega samorząd...

KAM

Wielokrotnie zauwazam artykuly w wiadomosciach o braku pracownikow w wielu branzach.

Patrzac z drugiej strony jeszcze nigdy nie zauwazylem na polskim rynku atrakcyjnej oferty pracy dla inzyniera budownictwa. Jesli sie myle to prosze o przyklad i wowczas bede mogl porownac ze swoja obecna sytuacja.

Ogolnie przyjeta zasada jest iz aby zachecic pracownika do zmiany pracodawcy to wynagrodzenie powinno byc o 20% wyzsze od obecnego oraz pracodawca o ustabilizowanej pozycji na rynku oferujacy zblizone warunki pracy. To dotyczy wiekszosci branz. Chyba od 2006 roku mowi sie o braku pracownikow na rynku ale nikt nie wspomina iz w wielu branzach nie ma atrakcyjnych ofert pracy na rynku.

Niektorzy pracodwacy twierdza ze musza dac nizsza cene aby otrzymac zlecenie. To nie jest problem pracownika tylko polityki firmy wiec nie powinno to byc brane pod uwage przy poszukiwaniu potancjanych pracownikow.