Konstruktor budowlany

wlodek02

Witam
Zacznę od tego iż dopiero zaczynam przygodę z Robotem (poradniki, filmy na YT).
Mianowicie do zbrojenie płyt monolitycznych w budownictwie jednorodzinnym, układa się przeważnie zbrojenie na całej powierzchni tylko dołem oczywiście przy i na podporach pręty co drugi się odgina. Projektanci zawsze projektują strop całości jako wielopolowy tzn nad każdym pomieszczeniem oddzielnie podają jakie ma być zbrojenie, w praktyce przy wykonywaniu tak jak pisałem przeważnie nie zbroi się oddzielnie pomieszczeń tylko pręty daje się na całości (tzn.przechodzą mad ścianą nośną z jednego pomieszczenia do drugiego odgięte nad nią do góry).

Chciałbym w ten sposób zaprojektować zbrojenie w ROBOCIE (wiem można kupić proste np. programy SPECBUDU, ale tam płyta to tylko prostokąt, brak otworu itp.), ale nie mogę nijak zdefiniować zbrojenia w płycie tak jak się to robi w domach jedn.
1)Robot daje mi zbrojenie górą i dołem (ja chcę tylko dołem)
2)nie odgina prętów przy podporach

Proszę o pomoc i o radę sensu stosowania ROBOTA do liczenia stropów w domu jednorodzinnym-jego duża zaleta to dowolna możliwość modelowania stropów -kontur, otwory, podparcie-co brakuje wielu programom

MaverS

Ja stosuję tańszą alternatywę - PLWIN2 a zbrojenie wrysowuję nakładką na ZWCAD .

Nie ma czegoś takiego "bo chcę" , to fizyka, tam gdzie masz rozciąganie tam daje się zbrojenie, Robot nadaje sie do tego jak najbardziej, mozesz dzieki temu oszczednie zadać rzeczywiste zbrojenie a potem to wrysować w CAD

Dude

Odginać pręty do góry możesz przy podporach skrajnych, a przy podporach wewnętrznych musisz mieć ciągłość zbrojenia górą nad podporą. Pamiętaj, że to tylko model, a zbrojenie kształtujesz Ty na podstawie mapy momentów lub przekroju potrzebnego zbrojenia.

stanislove

thomas126

stanislove niby jakich prętów się nie odgina? Bo nie zrozumiałem Ciebie? Że niby nie odginasz prętów przy podporach czy jak?

adbud

thomas126

Jeśli chodziło mu o to co napisałeś to się zgodzę. Rzadko się spotyka już odginane pręty. Zwłaszcza, że są często długie.

MaverS

Najprościej wkładki proste i typu U (brzegi płyty, połączenia L , miejsca utwierdzeń itp)

budowniczy23

pisząc ze nie odginacie prętów nad podpora, macie na myśli ze każdy pręt bez odgięć z przesla doprowadzacie do podpory, czy Np. skracacie co drugi pręt, zeby nie przezbrajać przesel kończąc go Np w odl. L/5?

MaverS

Dolne dociągam do końca podpór, bo to idiotoodporne rozwiązanie.

stanislove

Wszystkie pręty dolne dociągnięte do podpory - to jest prostsze rozwiązanie do wykonania dla wykonawcy i sprawdzenia dla kierownika (czy ktokolwiek roboty nadzoruje).

Dodatkowo skracanie niektórych prętów jest często iluzoryczną oszczędnością, bo zostaje full odpadów (oczywiście przy rozsądnym projektowaniu można tego uniknąć, ale znowu to dodatkowa robota).

Poza tym, jak widzę co się dzieje na budowach, to dodatkowe zbrojenie na pewno nie zaszkodzi, bo na placu boju dzieją się czasem takie cyrki, że cały strop jest zapchany paletami, niekiedy po dwie warstwy, na dodatek jeszcze z podporami pod spodem, że powstają takie schematy statyczne, jakie nikomu się nie śniły przy projektowaniu, więc parę prętów dociągniętych do podpory nie zaszkodzi.

Dodatkowo należy wziąć pod uwagę to, że często przy montażu zbrojenia parę prętów się gdzieś gumówką przytnie, albo odegnie parę razy za dużo, albo jeszcze inne cuda i tak na prawdę to pręt, który miał być ciągły, to jest ciągły, ale tylko na rysunku.

A skrócenie pręta #12 o metr czy dwa, szczególnie przy mniejszych inwestycjach jeszcze nikogo finansowo nie zbawiło.

Generalnie im prostszy projekt (gdzie domy jednorodzinne to z zasady najprostsze konstrukcje), tym mniej powinno być średnic, pozycji i innych "wyrafinowanych" pomysłów, bo to może zadziałać tylko na niekorzyść - takie moje spostrzeżenie z (jak na razie krótkiej) praktyki wykonawczej.

kamild

Ja również preferuje podejście takie jak @stanislove. Maksymalne uproszczenia i unfikacje długości, średnic i rozstawów. Figury daje tylko tam gdzie są absolutnie niezbędne.
Kiedyś miałem przyjemność odbierać zbrojenie gdzie projektant sobie przyjął rozstawy "z dupy" czyli takie jak mu program przyjął jako minimalne (np. co 13,5; 17; 20,5) - dostałem oczopląsu i straciłem parę godzin życia na mierzenie czy chłopaki dobrze rozłożyli. A można było delikatnie przezbroić i zrobić 10, 15 i 20.
Cudować można gdy budowa większa i odpowiedzialni ludzie.

ps: czasem nawet w konstrukcjach stalowych wydaje elementy z dodatkowym owierceniem, żeby zmniejszyć ilość różnych elementów wysyłkowych, ale ciiii Wink

thomas126

kamild można i tak Very Happy

heh też wychodzę z założenia, że lepiej dołożyć a niżeli bawić się w takie rozstawy jak napisałeś powyżej. Ja z kolei odbierałem zbrojenie gdzie pręty dolne dochodziły do podpory i były cięte. Zamiast zachodzić na podporę to kończyły się równo ze ścianą. Tak więc zero zakotwienia. Ale podobno tak było w rysunku. Po sprawdzeniu okazało się, że projektant się walnął z długością pręta a wykonawca rzetelnie wykonał pracę. Z tynie pomyślał co robi...

wlodek02

wlodek02

Przykład: