Konstruktor budowlany

mtrojanow

Witam,
Jestem w trakcie projektowania konstrukcji fundamentów suszarni, w której temperatura dochodzi do ok 80 stopni Celcjusza. Fundamenty w całości wykonane są z żelbetu i składają się z płyty fundamentowej, ścian, słupków oraz belek. Wymiary fundamentów w rzucie to około 25m x 8m. Fundamenty są zagłębione w gruncie na -2.20m. Po zamodelowaniu konstrukcji w programie obliczeniowym i obciążeniu jej różnicą temperatury (równomierne ogrzanie konstrukcji o 70 stopni w przypadku belek i słupów) otrzymuję bardzo duże wartości sił wewnętrznych. Z rysunków otrzymanych od dostawcy urządzeń suszarniczych wynika, że cała konstrukcja powinna być wykonywana w całości, a połączenie słupów z belkami i płytą fundamentową wykonane jako sztywne (po belkach poruszać się będą wózki z dużym obciążeniem). Czy nie należy zmienić takiego układu statecznego i czy nie należało by zastosować jakiś dylatacji (np. Halfen HSD)? Czytałem trochę literatury na ten temat, jednak mało jest konkretnych informacji. Niektóre źródła mówią że konstrukcja żelbetowa do temperatury 80 stopni pracuje normalnie i poza zarysowaniem nic jej się nie dzieje. Ja do końca w to nie chcę wierzyć ponieważ siły po zarysowaniu przekroju niesie zbrojenie, a tego przy wyliczonych siłach musiałoby być bardzo dużo . Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie i zechcecie się ze mną z nimi podzielić?

mkprojekt · Wysłany: Pon 16:58, 23 Mar 2015 Temat postu:

Właśnie też walcze z wpływem oddziaływania temperatury na konstrukcję żelbetową z tym, że w swoim przypadku mam zbiorniki na ścieki przemysłowe o temperaturze 40st czyli znacząco mniej ale i tak po zamodelowaniu i wychodzą bardzo nieracjonalne ilości zbrojenia.
Przewertowałem sieć i materiałów na ten temat jest bardzo mało i z reguły tylko jakieś ekspertyzy gdzie uczone głowy analizują uszkodzone konstrukcje wywołane oddziaływaniem temperatury lub różnic temperatur. Sytuacje jakie znalazłem przyprawiają o palpitacje gdyż nie ma możliwości na etapie projektowania przewidzieć, że np. na posadzkę będzie gdzieś tam wiało z jakiegoś szyby wentylacyjnego przez co płyta fundamentowa będzie obciążona różnicą temperatur i zacznie się rysować. Wtedy Pan profesor zrobi referat na konferencje o awariach albo do jakiegoś czasopisma i wykaże jaki to projektant jest nie przewidujący -)

To było tak na marginesie. Generalnie temat trudny gdyż w dobie coraz doskonalszych programów obliczeniowych możemy zamodelować sobie dowolne obciążenie. Przy obciążeniu temperaturą lub różnicą temperatur w konstrukcjach o ograniczonej możliwości przemieszczeń wychodzą naprawdę ogromne siły przekrojowe a przez co ogromne ilości zbrojenia szczególnie ze względu na zarysowanie.

Przyłączam się do tematu i może bardziej doświadczeni koledzy dadzą kilka wskazówek jak sobie radzić z tym niewątpliwie problemem.

Proszę zauważyć że w czasach gdy obliczenia wykonywano bez użycia komputerów starano się tworzyć proste układy statyczne i wpływy termiczne jakośc tak nie specjalnie rozważano. Dzisiaj mamy programy i przyjmujemy jakieś dziwaczne układy z którymi jest tylko problem.

MaverS · Wysłany: Pon 17:16, 23 Mar 2015 Temat postu:

Nie można grubością i otuliną pomanewrować? koszt lania betonu bedzie nizszy (lepiej wiecej betonu i mniej stali ) niz układanie siatek zbrojenia (masa stali + robocizna)

pilot

a może wystarczy tylko izolację z wełny położyć i zrobić posadzkę co powinno zmniejszyć różnicę temperatury działającą na płytę albo całkowicie wykluczyć takie oddziaływanie?

ryba

Wg mnie, żeby siły od temperatury były trochę realniejsze należało by wprowadzić do modelu MES rzeczywisty współczynnik sprężystości, a to jest bardzo trudne bo on mocno zmienia się wraz z zarysowaniem żelbetu i nie jednakowo dla całej konstrukcji. Wiadomo, że siły od temperatury są olbrzymie ale po zarysowaniu przekroju następuje spadek jego sztywności więc naprężenia termiczne niejako odprężą się a raczej nie osiągną wartości teoretycznej.
Trzeba by chyba w obliczeniach stosować metodę iteracyjną: obliczyć siły wewnętrzne –> sprawdzić zarysowanie i rzeczywisty wsp. sprężystości dla ES-ów -> wprowadzić go do modelu MES i ponownie obliczyć siły wew. Analogicznie do nieliniowych obliczeń ugięć w stropach lub odporu gruntu.

Jakieś czas temu próbowałem zmierzyć się temperaturą w zbiornikach i poległem. Wiem z praktyki, że można się ganiać w ciągu dnia z rysami na ścianie zgodnie z ruchem słońca ale jak to dokładnie policzyć nie mam pojęcia a również chętnie bym dowiedział się czegoś mądrego.