Konstruktor budowlany

ProjektK66

Piekło to jest miejsce właśnie tam gdzie Boga nie ma, właśnie to jest miejsce dla tego który sprzeciwił się Jego woli, po co o Tym piszę ? ponieważ kolejną sprawą było przyjście Jezusa na świat, Słowa Przedwiecznego- Które Stało Się Ciałem. Aby pokonać lucyfera i jego pychę bezgraniczną pokorą, przyjmując postać sługi w śród ludzi - "niższych stworzeń"
Aby bez zabierania lucyferowi i jego buntowniczej grupie diabłów wolnej woli i nie pokonać go wszechmocą- co by się stało w 1s, ale to była by słabość ? Boga ? pewnie o to chodzi, żeby sam ostatecznie przyznał że przegrał, oraz że nic zrobić mógł bo i tak służył planom Boga.

To samo tyczy się ludzi, którzy wybrali wolną wolę- czyli jeśli odrzuca się Boga i trwa w tym zatwardziale, to właśnie miejscem adekwatnym do tego jest piekło..
Jako że został pokonany przez Słowo Które Stało Się Ciałem, nic zrobić nie może tym którzy trwają przy Nim.
Inaczej nie było by miejsca adekwatnego dla np hiltera/ stalina i innych

A ludzie są poddanie próbie- kogo obiorą i czy potrafią stawić czoła złu.

Nie pisał bym tego, ale na własnej skórze przekonałem o tych sprawach...
Stąd tylko została z trzech- dwie rzeczy nadzieja i miłość.

Parikon

senmil

Do GMBH: może tę dyskusję przenieść do oddzielnego wątku? Ciekawie się zrobiło, a tutaj się zrobił OT.

ProjektK66

Parikon

Był taki filozof Arystoteles. Którego osobiście nie szanuje, gdyż przez niego jesteśmy trochę do tyłu w rozwoju ludzkości. Nie chciał przyjąć do wiadomości, że ziemia jest okrągła i krąży wokół słońca.
Myślał nad prawdą i wymyślił. Wink

Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą.

Ja bym zapisał to tak. Wink

Powiedzieć, że nie istnieje o czymś czego nie ma jest kłamstwem. Powiedzieć, że istnieje, o czymś co istnieje, jest prawdą. Wink

Moja doktryna życiowa to "Always is possible" Wink

Jak widać Arystoteles się mylił, gdyż uważał, że skoro nie ma dowodu, że ziemia krąży wokół słońca, to taki układ nie istnieje. Wink

ProjektK66

Bóg objawia się w rzeczach małych, zastanawiałem się chwilę- czemu Św Charbel - za jego wstawiennictwem tyle dzieje się cudów, a np Św Franciszek z Asyżu ? gorszy ?
Na zupełnie innej płaszczyźnie działa ów drugi Św, właśnie poprzez cud czystej miłości do tego co Bóg stworzył, tylko w tedy kiedy będziesz miał litość nad przyrodą, kiedy nie zabijesz muchy w gniewie... lub nie rozdepczesz pająka, wtedy zaczyna się to oco chodzi.

senmil

Ktoś czytał?
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolega mi zrobił wrzutkę, ale nie wiem czy sobie orać mózg takimi pozycjami. Kiedyś fantastykę lubiłem, ale teraz fantastykę mamy za oknem Wink

.

Smash

Ja z fantastyki z czystym sumieniem mogę polecić Księgę bez tytułu, autora anonimowego.
Oczywiście to nie jest żart, bo taka pozycja naprawdę istnieje i dzieje się wiele ciekawego w niej.

Tomek89

Saga wiedźmin. Najlepiej w formie słuchowiska od fonopolis - rewelacyjnie podczas wykonywania rysunków - czas płynie jak miód Smile

ProjektK66

[link widoczny dla zalogowanych] „Dzienniczek” św. Siostry Faustyny
Na wiedźmina bym uważał, dobrze się słucha .. aż za dobrze .. bo taki jest cel, a później głębiej i mocniej wchodzi się w świat którego się nie che, a który chce pokazać że go nie ma a jest.

sykes

senmil

To musisz żonie podprowadzić do przeczytania Wink

.
Lovecrafta kiedyś czytałem, ale to nie to.

Jeszcze zapomniane dzieła gościa od Narni:
[link widoczny dla zalogowanych]
Mało kto wie, że takie rzeczy pisał. Tolkien zresztą też.
Co do wiedźmina to część przebrnąłem, bardziej ciekawa jest "Lux perpetua", ale faktycznie ProjektK66, coś w tym jest.

gabriell86

Fanom powieści post-apo polecam rosyjską serię "Metro 2033" - bardzo klimatyczna i wciągająca.

Mikołaj04 · Wysłany: Czw 21:16, 17 Mar 2016 Temat postu:

Również jestem fanem książek wojennych, ale przeczytajcie sobie trochę z innej półki "księga bez tytułu" lub "szpiedzy papieża" Polecam

Amancz

Czytałem i w moim przekonaniu nie jest to wcale takie dobre. Kilka fajnych momentów, ale książki Lackberg powiewają nudą Smile