Konstruktor budowlany

logtech

Jakoś cały czas nie mogę pogodzić się z tym, że za normy i ich niekończące się aktualizacje trzeba płacić i to sporo na dodatek.

Jak to jest, że za ustawy (dowolne przepisy, choćby Prawo Budowlane), które tworzą urzędnicy na pensjach państwowych nie trzeba płacić, a za normy, które tworzą także ludzie pracujące w instytucjach państwowych trzeba płacić.
Czy zastanawialiście się kiedyś na tym absurdem i martwym w dużej mierze przepisem? (spora, jak nie większa część osób za normy nie płaci tylko je kseruje)

senmil

Dostęp do norm powinien zapewnić samorząd zawodowy - włącznie z możliwością imiennego wypożyczenia wersji papierowych. Ponadto, porzydałyby się bardzo duże zniżki dla członków Izby w PKN przy zakupie wybranych norm.

Ale możemy spojrzeć z tej strony: jeżeli norma jest wymagana i powoływana aktem prawnym (WT) to czy przypadkiem nie powinna być darmowa? Jak również w przypadku konstruktorow gdzie normy stanowią podstawę pracy.

senmil

Dodatkowo dodam, że temat darmowych norm dla członków był poruszany a propos buntu w podkarpackiej Izbie:
[link widoczny dla zalogowanych]

logtech

Opłaty za normy wynikają z tego, że PKN (Polski Komitet Normalizacyjny) posiada prawa autorskie do norm.
Znalazłem taki artykuł Pana Tomasz Schweitzera, Prezesa Polskiego Komitetu Normalizacyjnego:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie zgadzam się z poglądami tego Pana. M.in. ze zdaniem:
"W przypadku finansowania jednostki normalizacyjnej z budżetu państwa (jak to ma miejsce w odniesieniu do PKN) jej finansowanie obciąża wszystkich obywateli, a powinno dotyczyć tylko bezpośrednio zainteresowanych - nabywców normy, którzy za niewielka cenę otrzymują dostęp do opisu stanu wiedzy w danej dziedzinie, bez ponoszenia kosztów badan naukowych i – często – kosztów udziału w pracach normalizacyjnych."
Dziwne, że wszyscy obywatele płacą za pracę nad przepisami, uchwałami itd., które ich bezpośrednio nie dotyczą (a np. dotyczą innych obywateli) więc czemu nie mają także płacić za przepisy odnośnie norm? Gdzie tu równość społeczna?

Trochę info jest też na stronie: [link widoczny dla zalogowanych]

Z kolei w 2003 był wyrok NSA (Naczelny Sad Administracyjny), który uznał, że Polskie Normy są dokumentem urzędowym i można je kopiować do celów prywatnych.
Szkoda tylko, że do "prywatnych", a nie powszechnie, czyli także do zastosowań komercyjnych. W sumie w przypadku norm ciężko mówić o zastosowaniu prywatnym, głównie przecież, jest to użytek komercyjny.
[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co wiem, to na Zachodzie tworzeniem norm zajmują się organizacje nie opłacane przez budżet państw. Polska też dąży do tego by PKN był niezależny, czyli sprywatyzowany i wtedy już na 100% trzeba będzie płacić za normy (czyli tak jak teraz). Różnica będzie polegała na tym, że nikt już nie będzie podnosił tak jak teraz argumentu, że skoro państwo (czyli w istocie my obywatele) płaci na PKN to normy powinny być dostępny nieodpłatnie; argument ten stanie się nieaktualny.

Maciek Mamah · Wysłany: Pon 17:17, 15 Mar 2010 Temat postu:

No właśnie tak jak napisał kolega logtech w ostatnim akapicie jak się wszystko zmieni i dostosuje do CEN to będzie uzasadnione pobieranie kasy za normy. Choć ja uważam, że choć prawnie uzasadnione to głupie. I podobne zdanie można znaleźć w wypowiedziach osób z innych krajów. Ktoś napisał, mniej więcej coś takiego: "nawet w USA nie za wszystkie tego typu dokumenty trzeba płacić na podobnych zasadach a my w europie zachowujemy się jak stado baranów".

A wracając do PKN i lat pobierania haraczy za normy to uważam, że to draństwo. PKN za pieniądze publiczne wytwarzał akty prawne, które powinny być traktowane jako dobro publiczne. To tak samo jakby odpłatnością ograniczyć obywatelom dostęp do tekstu konstytucji. Ile by to problemów rozwiązało...
Dziś mamy ustawę ".. o dostępie do informacji publicznej.". Wydawało mi się, że to powinno zakwestionować odpłatność. Polecam tą ustawę. Wystarczy przeczytać pierwszy paragraf złożony z dwóch wzajemnie sprzecznych punktów. Bełkot. Jakoś ostatnio jak z jakiś powodów zaglądam do naszych ustaw i rozporządzeń to znajduję takie kwiatki. Ale relacje z obrad komisji sejmowych są baardzo dobre.

Dziś żeby nabyć komplet eurokodów trzeba chyba wydać ponad 10 tys zł. Za to się dostanie kupę papieru i wielokrotnie zapłaci za te same fragmenty tekstu. I nie wolno kopiować. Jak ktoś zaleje kawą to musi kupić na nowo. Chyba trzeba pomyśleć o ubezpieczaniu takich białych kruków.

W efekcie "chomik" stanie się narzędziem pracy.. Wink

Sigur · Wysłany: Wto 22:30, 23 Mar 2010 Temat postu: