Konstruktor budowlany

dżungal

Nie potrafię samodzielnie rozwiązać następującego problemu. (Poziom studencki.)

Budynek o wysokości 6m, wymiary w rzucie 12m x 10m. Konstrukcja żelbetowa, dach płaski. Interesuje mnie zebranie obciążenia wiatrem na samą płytę stropodachu. Płyta do zamodelowania w programie Robot jako osobny element konstrukcyjny. Dach kategorii H, obciążenie śniegiem wyznaczone, obciążenie stałe oraz eksploatacyjne również.

Pomijam oddziaływania na ściany budynku i ewentualne obciążenia przenoszone przez nie na stropodach (czy to nie za duże uproszczenie?).

Wyznaczam qp i gdy dochodzę do schematu obciążenia w EC dla dachu płaskiego, to przestaję rozumieć, co poeta miał na myśli.

Oczywiście jestem w stanie wyznaczyć obciążenia dla wiatru wiejącego z danego kierunku, ale przecież wiatr może wiać z każdej strony, więc nie mam pojęcia jak ostatecznie zadać obciążenia dla Robota.

Znalazłem gdzieś w sieci opracowanie jakiegoś magistra, który ostatecznie schemat rozkładu obciążenia wiatrem sprowadził do sytuacji niejako wiatru wiejącego naraz z każdej ze stron (każde naroże obciążone pasmami F, krawędzie między narożami G, na środku prostokątny I, a między środkiem a pasmem F/G pasmo obciążone H). Poniekąd to rozwiązanie mi się podoba i jestem w stanie uznać je za sensowne (chociaż mocno niekorzystne z punktu widzenia obciążenia), ale u mnie w takiej sytuacji pominięte w ogóle zostałoby obciążenie I, miałbym ssanie na całej powierzchni, przy czym F oraz G byłyby różne dla kierunków wiatru (ze względu na wymiary budynku). Ale czy to również nie za duże uogólnienie?

Wydaje mi się, że prawidłowo to powinienem rozpatrzeć jako osobne obciążenie 4 rodzaje obciążeń od wiatru (płyta nie jest do końca symetryczna przez otwory), czyli wiatr wiejący z 4 różnych kierunków. A do tego dochodzi możliwość ssania lub parcia w polu I, czyli razem 8 wariantów, z których w danym czasie mógłby występować tylko jeden. Ale ta opcja strasznie mi się nie podoba ze względu na liczbę kombinacji z innymi obciążeniami.

Pytanie sprowadza się zatem do treści takowej: czy któraś z metod przeze mnie opisanych jest w ogóle prawidłowa? A jeśli żadna z nich nie jest to jak powinienem ten wiatr policzyć?

dżungal

Podpowie ktoś cokolwiek? A jeśli napisałem same głupoty to również prosiłbym o wytknięcie tego...

EC

Witam,
<-- przez zamieszanie rozpędziłem się w stosunku do obiektu stalowego -->

Jak napisałem niżej w przypadku płyty żelbetowej uwzględniałbym oddziaływanie śniegu.

(Liczyłem przypadek płyty żelbetowej, myślę, że podobny do Twojego (hala żelbetowa) i uwzględniałem działanie śniegu, wiatr był pomijany)

Dziękuję Rybie za korektę.

ryba

Wg mnie to przerost formy nad treścią, nie zajmuję się eurokodami ale jak dotąd (wg PN) nigdy nie uwzględniałem wiatru wymiarując ciężką żelbetową płytę stropodachu i myślę że EC tego nie powinien zmienić. To może mieć znaczenie dla projektowania pokrycia np. ilości łączników jak wspomniał @EC@ lub w konstrukcji hal stalowych ale nigdy w żelbetowej płytcie.
Ale może niech wypowiedzą się bardziej doświadczeni.

EC

@Ryba
Dziękuję Ryba, słusznie nie uwzględniłem żelbetu Sad

, za dużo postów odnośnie hali stalowej. Przy obliczaniu dachu konstrukcji żelbetowej ( płyta) uwzględniałbym tylko śnieg, ale to tylko moje zdanie.

Nie mniej jednak Eurokod wiatrowy nie mówi czy konstrukcja jest stalowe, betonowa czy drewniana. Podaje współczynnik dla - "WIATRU", chociaż samo parcie wiatru też nie jest małym obciążeniem ( zależy od rozpiętości).. a co na to inni?

P.S.
Czy prowadzący kazał wam obliczać wiatr?

dżungal

Prowadzący na moje hasło: "a wiatru to nie będę liczył, bo żelbet i to jeszcze płaski, więc nie ma co" mi przytaknął. Ale postanowiłem w obliczeniach uwzględnić wiatr, bo pomyślałem tak jak napisał EC, że w Eurokodzie nie ma, czy żelbet, czy stal, czy drewno. Jest dach płaski, działa wiatr i chciałem go uwzględnić w obliczeniach ze względu na poprawność obliczeniową. (A nawet dodam, że zaczęło mi zależeć żeby umieścić owe obliczenia/rozważania dla wiatru w pracy. Zresztą obliczenie czegoś jest świetnym uzasadnieniem, że można to pominąć w ostatecznym projektowaniu, kiedy znamy wartość oddziaływania.) Ostatecznie zrobiłem to w wersji owego "podziału na strefy". Jutro będę rozmawiał z prowadzącym, to się dowiem, co on o tym sądzi. A dokładniej to z kierownikiem pracy dyplomowej Wink

Dziękuję Panom powyżej za sugestie.

EC

Witaj!

Tzn tak jak nawet @Ryba wspomniał, ciężka płyta żelbetowa to już sama w sobie ma duże obciążenie, do tego ewentualny ciężar użytkowy, śnieg -> wszystkie te oddziaływania mają współczynniki bezpieczeństwa zwiększające, dołożenie wiatru zwiększałoby ilość obciążeń a sytuacja wystąpienia wszystkich oddziaływań na raz jest mało prawdopodobna, lecz możliwa.

Pominięcie wiatru to tylko uproszczenie i pewnie z ww względów się to upraszcza, aby ekonomiczniej projektować.

Nie chciałbym rozgrzebywać tematu, ale fajnie gdyby ktoś kto ma doświadczenie w projektowaniu tego typu elementów potwierdził lub zaprzeczył.

Pozdrawiam.